Bazy to dla mnie całkiem nowe odkrycie kosmetyczne, właściwie dopiero w ubiegłym już roku pojawiła się u mnie pierwsza, a tuż za nią w niedługim czasie, dwie kolejne. Tak skompletowałam swój zestaw, który składa się baz: zmniejszającej widoczność porów, matującej i wygładzająco-matującej. Choć nie są ze mną latami, zdążyłam poznać je na tyle, by móc opowiedzieć Wam o ich najważniejszych cechach.
Baza jest beżowego koloru i ma delikatny, przyjemny zapach, który jednak nie utrzymuje się długo i nie miesza z innymi produktami. Ma zbitą konsystencję, która świetnie się rozprowadza; pozostawiając skórę gładką, wręcz jedwabistą w dotyku. Jeśli chodzi o zmniejszenie widoczności porów, to efekt możemy zauważyć od razu po aplikacji, kropeczki na nosie, są po prostu świetnie zamaskowane bazą. Produkt nie wpływa, jednak zbytnio na podwyższenie trwałości podkładu. Kosmetyk jest stosunkowo wydajny, choć rozumiem, że wysoka cena za pełnowymiarowy produkt może odstraszać; polecam zapoznanie się z ofertą miniatur Benefit, znajdziecie ją wówczas w cenie zbliżonej do 5o zł (dostępna w Sephora). Mnie produkt nie zapchał ani nie uczulił. Dla osób borykających się z widocznymi porami będzie idealna. Polecam!BeneFit POREfessional (Baza pod makijaż zmniejszająca widoczność porów) |
Korres Mattifying Primer |
Kobo Professional Make-Up Primer Matte & Smooth Skin (Baza matująco-wygładzająca pod makijaż) |
Dajcie koniecznie znać, którą bazę wybrałybyście dla siebie i jeśli już je testowałyście, to jakie macie do nich uwagi :) Zawsze czytam Wasze komentarz, a w nowej wersji bloga mam możliwość wielokrotnej odpowiedzi, wiec jest jak ciągnąć dyskusję^^
pozdrawiam Karolina!
Sprawdź pozostałe wpisy z serii
MOJE KOSMETYKI
Ps. Jeśli coś nie wyświetla się Wam na blogu, tak jak powinno; dajcie mi proszę znać w komentarzach tu, na fb, czy instagramie :) Nie wiedzieć czemu u mnie wygląda dobrze, ale nie u wszystkich z Was także :(