Pielęgnacja ciała nie jest moją obsesją, wręcz przeciwnie raczej ograniczam się do tego co muszę zrobić, a ulubioną jej częścią są długi kąpiele, cała reszta mogła by nie istnieć ;p Jest to jednak nie możliwe, bo z drugiej strony doskonale wiem, że zaniedbane ciało nie wygada dobrze, a tego bym nie chciała. Z racji, że nie często eksperymentuje w tej kwestii chciałabym wykorzystać moment, w którym większość kosmetyków, które używam mam po raz pierwszy i podzielić się opinią na ich temat z Wami.
OCZYSZCZANIE
Obecnie mam pod prysznicem aż cztery otwarte kosmetyki, na szczęście produkty do mycia kończą się u mnie dość szybko i to nie kwestia braku ich wydajności, a raczej mojego marnotrawstwa. Nie licząc peelingu Hean /recenzja do sprawdzenia na blogu/, po który kiedyś sięgałam ciągle, a obecnie pojawił się u mnie po dłuższej przerwie ze względu na zwyczajny brak pomysłu, co chciałabym przetestować - reszta to dla mnie nowości. Produkty z Isany testuje po kolei, ten jednak będzie jednym z pierwszych po który sięgnę, gdy sprawdzę już wszystko, bardzo podoba mi się jego owocowy zapach - pachnie trochę jak produkty dla dziewczynek w różowych buteleczkach :) Żel Nivea, natomiast pachnie ich klasycznym kremem i bardzo dobrze wygładza skórę. Najmniej pozytywnie oceniam peeling Colistare, miałam już inną wersje i tamten był dożo fajniejszy, ten bardzo obkleja skórę i zostawia filtr, w mojej ocenie mimo dobrego ścierania, nie jest wart swojej wygórowanej ceny.
|
NIVEA CREAM CARE kremowy żel pod prysznic |
|
ISSANA VITAMIN&JOGHURT kremowy żel pod prysznic |
|
HEAN SLIM NO LIMIT kuracja ujędrniajaca peeling cukrowy |
|
COLISTAR ANTI-AGE TALASSO-SCRUB |
PIELĘGNACJA
Najmniej przyjemna dla mnie część, czyli nawilżanie i odżywianie, nie wiem skąd ta niechęć, ale ciągle bardzo trudno mi regularnie stosować balsamy itp. Dlatego szukam wciąż rozwiazań na skróty i tak mam obecnie na swojej półce Marion BB, czyli odżywczy olejek do ciała, który dobrze wygładza skórę, aplikuje się go przez atomizer, działa trochę jak oliwka, trochę jak słuchy olejek, natłuszcza skórę, wchłania się jak na tę formę całkiem dobrze. Mam też oliwkę w sray'u od Joanny, oliwka jak oliwka, tylko w wygodniejszej formie nakładania. Z tradycyjnych balsamów, został mi tylko produkt z Avonu, który bardzo męczę, głównie przez chemiczny zapach, wchłanianie za to jest dużo lepsze niż oliwek, choć i efekt nawilżenia słabszy. I nie wiem jak to możliwe, ale mam aż trzy kremy do stóp, najbardziej lubię Blissfully Nouriishing z serii Planet Spa też z Avonu, ma intensywny zapach, który może męczyć (mnie odpowiada i według mnie to zapach karmelowego popcornu), ale nawilża jak żaden inny.
|
AVON NATURALS BODY CARE Playful |
|
MARION BB BEAUTY BODY MULTI OILS |
|
JOANNA SENSUAL OLIWKA ŁAGODZĄCA |
|
ZIAJA ŻEL DO NÓG KASTANOWY |
|
FARMONA KURACJA S.O.S DO POPĘKANEJ I SUCHEJ SKÓRY STÓP |
|
AVON PLANET SPA BLISSFULLY NOURISHING |
INNE
Jedna jedyna, ale w wielu odsłonach - sól do kąpieli z Isany, w prawie każdym wariancie zapachowym, w zależności od nastroju i pory roku, niby nic takiego, a jednak bardzo uprzyjemnia kąpiele. Jest też bardzo tania i dostępna w każdym Rossmannie.
|
ISANA SÓL DO KĄPIELI
Oto moja aktualna pielęgnacja ciała, całkiem skromna; ciało to chyba jedyna "gałąź" kosmetyczna nad którą panuje i nie przytłacza mnie ilość kosmetyków, które posiadam. Jak jest w Waszym przypadku? Używałyście już czegoś, o czym napisałam?
|
pozdrawiam Karolina!
Bardzo lubię posty o pielęgnacji :) Używałam peelingu z Hean i bardzo go chwalę - peeling skuteczny, 0 udziwnień :D Z Twojej listy zaciekawił mnie Marion BB Beauty Body Multi Oils :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś :) Ale bardzo miło! Tak to prawda, peeling Hean jest produktem na którym można polegać :) Ja też kupiłam go w ramach ciekawostki i jak na razie spisuje się, a zużyłam już pół opakowania.
Usuńbardzo lubię żele pod prysznic z Isany mimo,że po których skóra wymaga szybkiego użycia balsamu :)
OdpowiedzUsuńMnie akurat ta wersja nie wysusza :) Ale to prawda nie każdy spisuje się tak samo :)
UsuńWłaśnie sobie uświadomiłam jak dawno nie miałam żadnego produktu z Avonu ! :D
OdpowiedzUsuńMam bardzo bliska koleżankę konsultantkę, a ja znajomym nie potrafię odmawiać i ona dobrze o tym wie^^
UsuńDla mnie same nowości, spotkałam się z nimi w sklepach, ale jeszcze się na nie nie skusiłam ;D A skusze się, skusze !
OdpowiedzUsuńA co Cię tak skusiło? Podziel się informacją^^
UsuńJa do oczyszczania bardzo lubię żele Dove, ale te z Isany też są fajne, mają ładne zapachy :D Natomiast do nawilżania ostatnio przerzuciłam się na masła, bo mam mocno suchą skórę ;)
OdpowiedzUsuńO tak Dove też jest super, tylko ja mam zawsze pod koniec problem z ich opakowaniami, bardzo trudno wydobyć resztki ;/ Wieki nie miałam żadnego masła ;p Ale to pewnie dlatego, że ja nie bardzo lubię się smarować czymkolwiek, a masła wymagają więcej czasu :( Choć oczywiście są najbardziej odżywcze!
UsuńWidzę, że nie tylko ja uważam, że peeling od Hean jest super :D nawet ja na mnie, czyli totalnego alergika, nie uczula i fajnie nawilża :) Z nawilżaniem też mam duży problem, bo z kolei nienawidzę jak lepią mi się ubrania czy piżama do ciała :/
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam żele pod prysznic Isana, ale potem zaczęły mnie uczulać.
OdpowiedzUsuńTeż żel z Isany ma cudowny zapach <3
OdpowiedzUsuńz peelingu z hean byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńUpatrzyłam w tym poście kilka produktów, które z miłą chęcią wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o nawilżanie ciała to u mnie królują masła i olejki, nie lubię lekkich balsamów czy lotionów. Oliwki zazwyczaj stosuję na jeszcze mokrą skórę, wtedy idzie to raz dwa! ; )
OdpowiedzUsuńO mój ukochany peeling z Hean :) a do balsamowania też się nie mogę przekonać, wszystkie rytuały w łazience i tak mi już dużo czasu zajmują a co by było gdybym jeszcze miała smarować całe ciało i czekać aż balsam wsiąknie ;|
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetykow uzywalam jedynie zelu z Nivea :)
OdpowiedzUsuńu mnie pielęgnacja jest bardzo ważna, jestem fanką cukrowych peelingów, maseł i olejków :-) z kolei kolorówka u mnie leży i kwiczy :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie znam żadnego z tych produktów i nawet mnie do nich nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żele Nivea :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię pielęgnacji ciała.. nienawidzę się balsamować :(
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za balsamami i szukam dróg na skróty ;) Ten żel kasztanowy bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo jak Ty w kwestii smarowania wszelkimi balsamami. Zazwyczaj nie mam czasu, a jak mam to zwyczajnie mi się nie chce. Ale również nie chcę, żeby ciało wyglądało źle ;) Nie słyszałam wcześniej o olejku Marion. Wydaje się fajny i na pewno nie zajmuje tyle czasu co balsamowanie :)
OdpowiedzUsuńniezłe denko, żele pod prysznic Nieva lubię :)
OdpowiedzUsuńWidać że bogata i przemyślana :) Żeby mi się chciało jak się nie chce... :P
OdpowiedzUsuńRaczej niczego nie używałam, ale kojarzę większość produktów. Także mam problem z regularnym smarowaniem ciała balsamami, może spróbuję Twojego sposobu i też skuszę się na ten olejek :P
OdpowiedzUsuńWszystkie kojarzę ale żadnego nie używałam :)
OdpowiedzUsuń