Większość opakowań, krzyczy z daleka: matuje! Ja osobiście pudry traktuje jako wykończenie makijażu i przedłużenie jego trwałości, obecnie jesienią matujące wykończenie mi odpowiada, ale latem prawie nie sięgałam po pudry, gdyż wolałam świeży efekt lekkiego rozświetlenia, który pudry często zabijają. Jeśli jednak bez zmatowionego nosa, nie możecie wyjść z domu - dobrze trafiłyście. Otwieram szufladę i wyciągam wszystko po kolei...
Astor Perfect Stay
Oto bardzo fajny puder, który nie tylko długotrwale pozwala utrzymać naszą buzie matową, ale i delikatnie kryje; podejrzewam, ze wszystko to za prawą lekko mokrej (oczywiście jak na puder prasowany) konsystencji pudru. Do tego wszystkiego jest wydajny, mam tylko jedno małe ale gama kolorystyczna jest bardziej różowa, niż żółta, więc wielu z nas trudno znaleźć idalny kolor dla siebie.
Avon Luxe
W tym przypadku efekt robi bardzo eleganckie opakowanie, sam puder jest mniej oszałamiający, niestety nie matuje, a zastosowany sam właściwie nie kryje; ale podtrzymuje trwałość podkładu, co jest plusem. Niestety ma też bardzo zbitą konsystencję, przez co trzeba się sporo namachać, by nabrać go na pędzel.
Bell 2Skin Pocket Mat
Pierwsze, co chcę napisać to, że to naprawdę tani produkt, a ma tak solidne opakowanie, że nie jeden producent wyższej klasy mógłby się na nim wzorować. Wadą jest gama kolorystyczna, niestety dość wąska; ale to naprawdę dobry puder jak na te pieniądze. Nie osiągniemy nim idealnego matu i wymaga poprawek w ciągu dnia, ale po za tym spisuje się bez zarzutu.
Bell Look Now! HD Powder
Bardzo dobry puder transparentny, nie bieli (oczywiście, jeśli nie mamy ciężkiej ręki i nie nabieracie za dużo produktu, a o to łatwo bo jest dość miękki). Matuje, choć wymaga poprawek w ciągu dnia; ale bądźmy szczerzy to puder za kilkanaście złoty, a mogę Wam zagwarantować, że na głowę bije kilka dużo droższych pudrów transparentnych (choćby Pupa Silk Touch, czy puder transparentny z Sephory).
BeBeauty Transparent Mat Powder
Nie jest to typowy puder transparentny, bo nie jest biały, ma lekkie zabarwienie i szczerze nie pamiętam, czy był dostępny w innych odcieniach. Pewnie jest to, że nie zmienia koloru podkłądu na jaki go nakładamy, ściera się w ciągu dnia i wymaga poprawki, u mnie jak wszystkie inne najszybciej ściera się z strefy T, ale nie podkreśla porów, a u mnie to częste. Marka BeBeauty jest produkowana dla Biedornki przez Bell.
Essence All About Matt
To prasowana wersja pudu, który w sypanej bardzo lubiłam - takie masło maślane, obecnie jest to jedyna dostępna odsłona tego pudru. Nieźle matuje, ale gorzej niż wersja sypana i bardzo szybko się ściera, w moim przypadku, lubi też podkreślać pory na nosie. Nie polecam, aż tak bardzo jak wcześniej przedstawianych pudrów transparentnych.
Kobo Professional Translucent Loose Powder
O tym pudrze nie mogę powiedzieć jeszcze zbyt wiele, na razie jestem bardziej na nie niż na tak, a to ze względu na to, że po pierwsze nie jest, aż tak transparentny jak powinien; po drugie odznacza się na mojej twarzy i po trzecie nie odpowiada mi jego zapach; ale z ostatecznym werdyktem poczekam, gdyż użyłam go zaledwie dwa razy i warto sprawdzić go z różnymi podkładami, w różnej pogodzie.
Korres Multivitamin Powder
Co to jest za puder! Od pierwszego użycia uwielbiam go i z każdym kolejnym nic się nie zmienia, puder lekko matuje, nie jest to efekt bardzo mocny, ale za to bardzo trwały. Stapia się świetnie z podkładami, kremami bb, cc ze wszystkim, co mam :) I to co najlepsze po nałożeniu mam wrażenie, że moja buzia wygląda na pięknie promienna i zdrową, takiego pudru jeszcze nie miałam, żałuje tylko, że przywiozłam sobie kolor MVP2, bo jak zblednę po wakacjach może być mi za ciemny :( Uwielbiam go!
Makeup Revolution Translucent
Kolejny puder na którym się zawiodłam, nie dość, ze bardzo się pyli, to prawie nie matuje, nie widać go, ale nie w ten dobry sposób, a w ten, ze przy dużej wilgotności powietrza nie ma po nim śladu już po godzinie.
Rimmel Stay Matte
Oto i ideał wielu z Was, ale nie mój; tak to bardzo dobrze matujący puder, ale nie jest dużo bardziej trwały niż większość znanych mi pudrów i niestety odbiera skórze i podkładowi zdrowy blask i sprawia, że buzia szczególnie blada, lub w szarym świetle dziennym jesienią i zima wygląda na chorą (mowie oczywiście o dwóch najjaśniejszych odcieniach tego pudru). Lubie gdy moja cera wygląda zdrowo i widać jej naturalny blask, ten puder maskuje to wszystko; po prostu nie jest dla mnie.
Recenzje zużytych pudrów opublikowane na blogu:
Chyba się skuszę na promocji w rossmannie na Astor i Rimmel Lasting Finish :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuńznam tylko maybelline affinitone i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńMój wieloletni faworyt :)
Usuńpudrów używam rzadko, aktualnie mam sypki z Hean i jest ok na okazję kiedy jest mi potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńz tych żadnego nie miałam ;p
O proszę! A myślałam, że mam tu takie "znane" klasyki :)
UsuńMuszę przyznać, ze kilka prezentuje się naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńFaktycznie masz w czym wybierać :D Ja mam aktualnie tylko jeden puder matujący - Rimmel Stay Matte, ale zamierzam przy najbliższej okazji uzupełnić kosmetyczkę o transparentny Bell Look Now :)
OdpowiedzUsuńBell polecam z całego serca :)
UsuńŚwietny post, produkty kuszące :) Ja również stawiam na mat ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tą porą roku, mat wygląda jakoś lepiej :p
UsuńDużo ich masz ;) Znam tylko prasowaną wersję essence, z którą się nie polubiłam i puder Affiitone, który lubię za jego delikatność.
OdpowiedzUsuńZa dużo xD A myślałam, ze mam same "popularne" pudry :)
UsuńSporo ich masz ;) ja teraz używam tylko sypkiego pudru :P
OdpowiedzUsuńTo prawda olbrzymia gromada. Pewnie zabrzmi to śmiesznie, ale sypkie wolę wiosną i latem ;p
UsuńJestem absolutną fankom pudrów z Innisfree i 3W cosmetics. Bardzo zaciekawił mnie puder Korres i będąc w perfumerii zerknę na niego jednak obawiam się, że jak zwykle będę miała problem z doborem koloru... serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń