Pierwszy weekend października spędziłam najlepiej, jak tylko mogłam w przepięknym sopockim hotelu MOLO, wśród inspirujących kobiet, podzielających moją pasję do kosmetyków, a wszystko to dzięki marce LUMENE! Podczas tegorocznej edycji SEE BLOGGERS, zgłosiłam się do konkursu "AMBASADORKA LUMENE", którego warunkiem było przetestowanie produktów marki i przygotowanie wpisu ze swoimi wrażeniami, mój post konkursowy możecie znaleść TUTAJ. I jak pewnie się domyślacie, zostałam wybrana do grona ambasadorek :) Wszystko to zaowocowało wspomnianym wyjazdem, bogatym w nowe umiejętności, doświadczenia i znajomości, o czym szerzej chcę dziś opowiedzieć.
Słowem wstępu, chciałabym także tym z Was, które nie znają LUMENE, przedstawić po krótce filozofię marki. LUMENE jako marka pochodząca z Finlandii, czepie z niezwykłego dziedzictwa jakim jest arktyczna natura. Jej produkty to idealne połączenie bogatych w antyoksydanty ekstraktów z rzadkich odmian roślin z najczystszą na świecie arktyczną wodą źródlaną oraz nowoczesną technologią. LUMENE przywraca skórze naturalny blask i chroni ją przed niekorzystnym wpływem środowiska zewnetrznego. Kreowane przez ekspertów produkty tworzą holistyczne rytuały piękna.
"Zasady skutecznej współpracy z marką selektywną"
Spotkanie rozpoczął wspólny obiad, który był idealnym pomysłem, czasem na przełamanie pierwszych lodów, poznanie się bliżej z pozostałymi dziewczynami i wymianę oczekiwań związanych z wyjazdem, już teraz mogę uprzedzić, że wszystko co się wydarzyło, przeszło nasze oczekiwania :) Wcześniej oczywiście miałyśmy czas na zakwaterowanie.
Pierwszą prelekcję, na temat sukcesywnej współpracy z markami selektywnymi prowadziła spektakularna Anna Zając, wraz z swoim mężem Jakubem, znani Wam zapewne doskonale z bloga fashionable.com.pl. Przyznam szczerze, że Ania robi tak samo duże wrażenie w rzeczywistości, jak na filmach, czy zdjęciach. Sama wartość zajęć, również była na wysokim poziomem, co miało miejsce w przypadku, także wszystkich późniejszych warsztatów, jednak te jako pierwsze wywarły najsilniejsze wrażenie. LUMENE niewątpliwie jest marką selektywną, wprowadzającą na rynek polski zupełnie nową jakość, zarówno w kwestii składów, działania, jak i wyglądu opakowań.
"Sposób na selektywne podanie kosmetyków"
"Sposób na selektywne podanie kosmetyków"
Następnym "przystankiem" były warsztaty fotograficzne przygotowane przez markę FUJI, jak wiecie ja mam drobne doświadczenie z fotografią, wiec były miłym przypomnieniem zasad technicznych, nakierowaniem na szukanie nowych form i przypomnieniem, że zwracaniem uwagi na najmniejsze szczegóły jest istotne, bo maja one na zdjęciach produktowych ogromne znaczenie i nawet drobnostka, może zniszczyć ostateczny efekt. Pokazywane przez prowadzącego efekty były subtelne i bardzo wpisywały się w mój gust. Jednak ja już dość dawno obrałam konkretny kierunek fotografii blogowej, bardzo surowy i minimalistyczny, niewątpliwie jednak rady, które usłyszałam chętnie wykorzystam i skłamałabym gdybym nie przyznała, że zachęciły mnie do większego eksperymentowania, bo po tylu latach moje zdjęcia faktycznie czasem mogą być wręcz nudne dla odbiorcy :) Zajęcia bardzo dobrze kumulowały wszystkie potrzebne informacje, podane były one też w bardzo przystępnej formie, nie dłużyły się, a inspirowały.
"Magia makijażu hybrydowego Invisible Illumination by LUMENE"
Makijaż hybrydowy to rewolucja! Dziewczyny, jeśli nie miałyście okazji spróbować, go na sobie, to naprawdę sporo straciłyście, mówię to zupełnie szczerze i mówiłam to już kilka miesięcy temu, gdy tylko spróbowałam próbek z serii Invisible Illumination. Kosmetyki są lekkie, a zarazem napigmentowane, dodają skórze blasku i zdrowego wyglądu. Linia Invisible Illumination, to dla mnie powiew świeżości. Dziewczyny szczerze teraz po tych kilku latach z tak wieloma kosmetykami, które przeszły przez moje ręce trudno mnie zaskoczyć, czy zachwycić, a to są właśnie takie produkty, które nakłada się i zaskoczonym patrzy w lustro :) Jestem pewna, ze wiele z Was testując duże ilości kosmetyków, jest już wręcz znudzona ich powtarzalnością, LUMENE na szczęście przełamuję te rutynę.
Oto efekt i produkty, które wykorzystałam, testowałam w trakcie warsztatów, jak widzicie sporo tu podkładów/produktów tonujących, aby sprawdzić je wszystkie, nakładałam je na różne części twarzy, w zależności od ich przeznaczenia i moich potrzeb, aby móc poznać jak najwięcej kosmetyków kolorowych LUMENE. Największym jednak hitem, okazał się róż, który oprócz lekkiego koloru, dodaje rozświetlenia, a ja nałożyłam go nawet na powieki, by zastąpił mi cień.
Po tylu wrażeniach przyszedł czas, na wspólną kolację, przyznam szczerze, byłam wykończona (wstałam o 5) i nie spodziewałam się, że tak pochłoną mnie rozmowy i atmosfera, że wytrzymam kilka następnych godzin, ale udało mi się i bardzo się cieszę, bo wieczorne spotkanie już zupełnie niezobowiązujące, było czasem świetnej zabawy i jeszcze lepszą okazją do integracji.
"Sztuka efektywnego blogowania czyli jak tworzyć treści tak, by internety je pokochały"
Następny dzień zaczęłyśmy oczywiście śniadaniem, po czym nadszedł czas na warsztaty techniczne dotyczące blogowania, pani Anna Biedrzycka z Grupy Fine, wyjaśniła nam podstawowe zagadnienia dotyczące publikowania, wyświetleń i ruchu na naszych blogach w sposób bardzo przystępny, wypunktowała najważniejsze informacje, wskazała błędy i dała wskazówki na przyszłość.Zajęcia skierowane do dziewczyn z YouTube, krótkie zapoznanie ze sprzętem, informacje dotyczące ustawień, samego nagrywania i późniejszej obróbki, montażu, aż po publikacje filmu. To nie moje dziedzina, jednak prelekcji słuchało się przyjemnie, to dodatkowa wiedza, która kto wie być może kiedyś się przyda :)
Migawki z części pozawarsztatowej
Jak widzicie warsztaty były bardzo ważną częścią tego spotkania, były rozwijające i ciekawe, nie zjawiłyśmy się w Sopocie tylko, dla tego by miło spędzić czas, ale główni, aby doszkolić się w naszych internetowych poczynaniach. Dużą część wpisu poświęciłam, właśnie temu teraz pora na zdjęcia, z części mniej oficjalnych, obiadu, wspólnych zdjęć, czy spaceru po molo.
Weekend minął stanowczo za szybko, ale tak właśnie jest, gdy spędza się go kreatywnie, w tak doborowym towarzystwie. Pozostałe dziewczyny okazały się świetne, organizacja spotkania na najwyższym poziomie, wszystkiemu przyświecała idea wszechobecnego piękna, dokładnie jak marce LUMENE.
Te z Was, które obserwują mnie na Instgarmie, były ze mną w Sopocie na bierząco, wspominałam o tym także na fanpagu, pozwólcie jednak, że się powtórzę spotkanie natchnęło mnie pozytywną energią, dało możliwość weryfikacji informacji dotyczących blogowania, podczas warsztatów ze specjalistami oraz rozmów z pozostałymi dziewczynami. Uzyskałam wiele przydatnych wskazówek, które planuję naprawdę wcielić w życie i przede wszystkim obcowałam z kosmetykami, które swoim działaniem mnie przekonują, bo tak LUMENE, to marka która jest dla mnie skuteczna i innowacyjna. To wielki przywilej, być aktywną częścią LUMENE, móc odrobinę przyczynić się do rozpowszechniania marki i przybliżać Wam jej produkty, ale także duma, że to, co robię, zostało zauważone i docenione w tak piękny sposób. W najbliższym czasie opowiem Wam więcej o kosmetykach LUMENE, tymczasem niech ten post będzie trochę, jak mój wpis w pamiętniku, do którego będę wracać chcąc przypomnieć sobie ten czas.
Pozdrawiam Karolina!
Kosmetyki Lumene można kupić w sklepach stacjonarnych (szczegółowe informacje znajdziecie na stronie – invisibleillumination.pl) oraz sklepach internetowych:
cocolita.pl
hairstore.pl
bodyland.pl
ekobieca.pl
drogeriapigment.pl
Komentarze
Prześlij komentarz