NYX Lipliner Pencil 812 Plum
Najstarsza konturówka w moich zbiorach, kupiłam ją jesienią 2014; to dopiero wtedy odkryłam na sobie magię połączenia ciemnej pomadki i konturówki w jej odcieniu. Konturówka ta razem z pomadką NYX Matte Lipstick 16 Merlot, jest niesamowicie trwałym duo; można jeść i pić, a usta wciąż wyglądają świetnie. Sama konturówka ma intensywną barwę, dobrze się rozprowadza, choć jest średniej miękkości; dobrze też się temperuje. Jest to klasyczna kredka z standardową zatyczka, która jest solidna i dobrze osadzona.
Miss Sporty Lipliner 007 Slow
Już na fali zachwytu konturówkami, bez większego sprawdzenia, po jednej kresce na nadgarstku podczas promocji -49% w Rossmanie kupiłam ją; dopiero w domu odkrywając, że nie dorasta do pięt pozostałym, które już w domu miałam. Jest twarda i słabo napigmentowana, trudno nałożyć ją nawet w minimalnym stopniu na usta. To tak jak poprzedniczka tradycjonalna kredka z tą różnicą, że tu zatyczka osadza się w zupełności, przez co mam wrażenie, że kiedyś ją zgubie.
Lovely Perfect Line 1
Oto i moja ulubienica, mam aż 3 w tym samym kolorze brudnego różu, który idealnie pasuje do mojego naturalnego odcienia ust. Pokrywam nią całe usta, wygląda lepiej niż nie jedna pomadka. Dobrze się rozprowadza, jest bardzo miękka; ma genialną pigmentację i co najistotniejsze w przypadku malowania nią całych ust nie przesusza ich. Świetny produkt. Jedyną wadą jaką dostrzegam jest zatyczka z tyłu kredki, mi w 3 na 4 kredki Lovely które podsiadam odpadła :( Natomiast zatyczka z przodu "siedzi" idealnie.
Lovely Perfect Line 3
Konsystencja i działanie identyczne jak w przypadku numeru 1. Kolor "trójki" to jasna czerwień o delikatnie pomarańczowym tonie.
Essene Lipliner
To od nich, a właściwie od odcienia 11 In The Nude i fenomenu ust Kylie Jenner zaczęłam naprawdę interesować się konturówkami. Dlaczego mam ich aż tyle z Eseence? Bo są łatwo dostępne, tanie, mają szeroki wachlarz kolorów, dobrze się rozprowadzają, są miękkie i dość trwałe - moim zdaniem mają wszystko :) Ulubieńcem jest jak już wspomniałam numer 11 (mam jej 4 sztuki, każdą w innej długości ;p), choć teraz ze względu na aurę częściej wybieram 06 Satin Mauve, który fenomenalnie oddaje mój nastrój w tę pogodę :) Wyłączając czerwień, wszystkie stosuje zamiast pomadki na całe usta; choć oczywiście do obrysowywania konturów też się nadają. To również klasyczne kredki z standardową plastikową zatyczka, raz lepiej osadzającą się, raz gorzej. Niektóre egzemplarze kredek strasznie się "sypią" podczas temperowania, tu niestety jest jak na loterii i trudno to odgadnąć przed ostrzeniem.
Essence Lipliner 05 Soft Berry
Essence Lipliner 06 Satin Mauve
Essence Lipliner 07 Cute Pink
Essence Lipliner 11 In The Nude
Essence Lipliner 14 Femme Fatale
Jak widzicie nie posiadam olbrzymich zbiorów kredek do ust, głównie opieram się o konturówki z Eseence, choć żadna z nich nie należy do drogich (najdroższa to NYX ok 20zł, wszystkie pozostałe poniżej 10zł). Bardzo lubię wypełniać kredkami całe usta, do wykonania konturów stosuje zazwyczaj wyłącznie czerwienie. Nie mam też do pokazania Wam żadnej recenzji na blogu, bo to pierwszy wpis o konturówkach do ust jaki możecie u mnie znaleźć. Jestem bardzo ciekawa ile kredek posiadacie Wy? Czy zgadzacie się z moją opinią? I czego Waszym zdaniem mi tu brakuje.
Weemini
SPRAWDŹ INNE WPISY Z SERII
MOJE KOSMETYKI: