DENKO / sierpień 2019

weeminiblog
Koniec sierpnia, choć nie jestem już uczennicą prawie 10 lat to dla mnie wciąż trochę początek roku. To zabawne jak bardzo jest to ciągle we mnie zakorzenione. Studia, czyli październikowy początek na mnie tak nie wpłynął. Może to przez to, że moja mama jest nauczycielem i ciągle wrzesień jest w moim rodzinnym domu czasem zmian i czymś, o czym się mówi. I właśnie ten koniec wakacji i początek szkoły, skłoniły mnie do porządków w łazience i kosmetykach, stąd oprócz rzeczy, które mi się skończyły, mam tu trzy produkty, które już przyszedł czas wyrzucić. 
MARIO BADESCU FACIAL SPRAY WITH ALOE,  CUCAMBER AND GREEN TEA MGIEŁKA DO TWARZY opinie
BIODERMA SENSIBIO H2O PŁYN MICELARNY 
Muszę w końcu napisać wpis o moich kosmetykach wszechczasów i tam na pewno numerem jeden będzie Bioderma Sensibio, bo wracam do niej jak bumerang od lat. To pierwszy płyn, z jakim miałam do czynienia, i było to naprawdę dawno (coś około 2011 roku!). Wydaje mi się, że wieki temu a mimo to ciągle jest jednym z najlepszych. Chociaż wiele się zmieniło i obecnie nawet drogeryjnych płyny nie odstają tak bardzo. Bioderma jest bardzo delikatna dla oczu i skóry, nie podrażnia, a dokładnie zmywa makijaż. Zawsze po płynie micelarnym myję jeszcze buzie żelem/pianką, więc płyn choć świetny, nie zastępuje zupełnego oczyszczania. Wrócę niedługo, jak zawsze :)

MARIO BADESCU FACIAL SPRAY WITH ALOE,  CUCAMBER AND GREEN TEA MGIEŁKA DO TWARZY
Wykorzystywałam ja jako tonik i w tej funkcji dla mnie się sprawdziła. Rozpylany przez atomizer tonik dawał uczucie odświeżenia i był lekki. Nie czułam po nim lepiącej warstwy, ściągania skóry, czy żadnych podrażnień. Oczekiwałam od niego pobudzenia skóry rankiem i  w tej roli wypadł ok. Forma rozpylenia i całe opakowanie - poręczne i wygodne. Używałam go wyłącznie w dziennej pielęgnacji, czyli raz dziennie od końca marca, do połowy sierpnia, czyli naprawdę długo, ale przyznam, że czasem używałam jednego "psiknięcia", a czasem 4, może stad taka wydajność. Chętnie sięgnę po inne wersje, ta już zawsze będzie mi się kojarzyć z latem :)
EFECTIMA PORE&MATT CONTROL KREM ZWĘŻAJĄCY PORY
BISHOJO KREM WODNY REGENERUJĄCY 
Oto mój wybawca po wtopie z jednym kremem, nadszedł drugi o wiele mniej inwazyjny i delikatniejszy. Krem ma konsystencję rozpuszczonej galaretki, jest bardzo lekki i szybko się wchłania, nawet gdy nałożymy go grubszą warstwą. W codziennej pielęgnacji nie podrażnia, nie ściąga i nie zapycha. Działa nawilżając i w mojej ocenie faktycznie regeneruje. Wcześniejszy produkt mnie bardzo zapchał, ale i sprawił ze miałam bardzo brzydką chropowatą struktórę skóry, ten krem ją wygładzał i po dwóch tygodniach ukoił, naprawdę widziałam ogromną różnicę. Bardzo pomógł mojej skórze w etapie regeneracji i odnowienia naskórka. Po miesiącu z tym kremem nie było śladów po wypryskach, kaszce i zaczerwienieniach. Krem stosowałam na dzień i na noc przez prawie dwa miesiące. To krem, który warto mieć w zapasach, jako ratunek w krytycznej sytuacji, chętnie kupię ponownie.


EFECTIMA PORE&MATT CONTROL KREM ZWĘŻAJĄCY PORY
Jedna wielka porażka, chyba te słowa najlepiej oddają, to jak nie sprawdził się u mnie ten krem. A właściwie, jak w 9 dni z gładkiej i nawilżonej cery, zrobił grudkowaty pancerz. Krem miał zwężać pory i absolutnie tego nie robił, za to zapchał mnie, wysuszył i podrażnił, przez co miałam najgorszy rodzaj cery w życiu. Dla mnie ten produkt jest nie do użytku i zupełnie nie do oceny, bo tego nie powinno się używać. Nie polecam, a wręcz zrażam do niego z pełną odpowiedzialnością. 
MOKOSH UJĘDRNIAJACY ELIKSIR DO TWARZY I CIAŁA
BIO-OIL SPECJALISTYCZNY OLEJEK DO PIELĘGNACJI SKÓRY
Bardzo długo zużywałam to opakowanie, przez to jak to tłusty produkt, a lubię olejki, o czym z resztą za chwilę.  W Bio-Oil tak naprawdę bardzo drażni mnie to jak długo się wchłania i jak pachnie do dlatego stosowałam produkt bardzo nieregularnie, głównie w przerwach między innymi produktami, gdy coś kończyłam i nie zdążyłam kupić nic innego. Dlatego nie jestem w stanie ocenić jego działania.

MOKOSH UJĘDRNIAJACY ELIKSIR DO TWARZY I CIAŁA
To też już moje któreś opakowanie, ja tego olejku używam do ciała, głównie na uda i brzuch. jestem bardzo zadowolona z jego działania, skóra jest po nim miękka i gdy regularnie się go nakłada widać jak staje się bardziej sprężysta. Pipeta w różnych opakowaniach, różnie działa, ale ja zwykle wylewam go odrobinę na dłoń prosto z butelki i dopiero rozsmarowuje w ciało. Nie jest to moje pierwsze i nie ostatnie jego opakowanie. Jeśli szukacie więcej informacji, to o olejku powstał wpis już w ubiegłym roku, ZNAJDZIECIE GO TUTAJ. 
FRUCTIS GOODBAY DAMAGE SERUM
MOROCCANOIL HYDRATION SZAMPON I ODŻYWKA
Na co dzień używam kosmetyków Joico i sądziłam, że nie znajdę nic lepszego, bardzo się myliłam, bo linia nawilżająca MOROCCANOIL jest fenomenalna. Nawilża, wygładza, nabłyszcza, a przy tym dodaje objętości i pięknie pachnie! Absolutny game changer! Zamówiłam pełnowymiarowe opakowania i liczę, że efekty będą takie same. 


FRUCTIS GOODBAY DAMAGE SERUM

W okolicach 2013 to był mój hit, postanowiłam kupić go po latach i sprawdzić, czy ciągle będę z niego tak zadowolona. Przyznaje, że jestem; może nie nawilża końców tak by były zawsze idealne, ale stosowany regularnie daje delikatne efekty. Jest wydajny, ma wygodne opakowanie i intensywnie pachnie, co ja bardzo lubię w produktach do włosów. 
Yves Rocher Peau Parfaite 6 in 1 BB Creme SPF 20 (Krem BB 6 w 1 `Idealna cera`) opinie
Kobo Professional Fabulous Mascara Wodoodporny tusz wydłużający i zagęszczający rzęsy
Tusz nie osypuje się i ma fajną szczoteczkę, która mocno rozdziela rzęsy i na tym właściwie kończą się jego właściwości, choć producent obiecuje o wiele więcej. Nie zauważyłam zbytnio wydłużenia rzęs, a już na pewno nie pogrubienia, ani zbytniej wodoodporności.  Mi też podoba się jego opakowanie, ale to oczywiście za mało by kupiła go po raz kolejny. 

Yves Rocher Peau Parfaite 6 in 1 BB Creme SPF 20 Krem BB 6 w 1 
Krem ma bardzo delikatne krycie, co osobiscie by mi nie przeszkadzało, gdyby nie miał wad, bo takiego produktu na wolne dni, czy leniwe weekendy właśnie szukałam. Jednak to BB bardzo ciężko było rozprowadzić równomiernie na twarzy, robiły się nieestetyczne placki. Łatwo się ścierał. Odcień zaraz po nałożeniu wydawał się być w porządku, jednak w moim przypadku po chwili stawał się za ciemny. Robiłam kilka podejść do tego kremu, jednak za każdym razem niestety było to samo, ostatecznie zdecydowałam się go w końcu wyrzucić, mimo że w tubce jest go jeszcze połowa. Jednak leży u mnie już wystarczająco długo, a nie odważyłabym się go już nikomu oddać.

Oto czego pozbywam się tym razem. Pewnie znacie te kosmetyki
i macie na ich temat swoje zdanie, koniecznie napiszcie, co lubicie 
i czy w którejś ocenie się ze mną nie zgadzacie :)

Pozdrawiam Karolina!

Komentarze