Dermedic, Hydrain 3 Hialuro, Płyn micelarny H2O / recenzja

Próbkę tego płynu posiadałam już dość długo bojąc się, że może się zestarzeć postanowiłam używać go zamiennie z "niekończącym" się Garnier Skin Natural (którego recenzję znajdziecie na moim blogu ZNAJDZIESZ JĄ TUTAJ. Myślę, że miałam już z tyloma płynami micelarnymi, że mogę śmiało powiedzieć, że umiem rozpoznać dobry, a zły produkt. Oczekuje od płynu by całkowicie zmywał makijaż, nie powodował wysypu niedoskonałości i nie wzmagał produkcji sebum, oraz oczywiście by nie uczulał.
Bez owijania w bawełnę zacznę od jedynej kwestii, którą właściwie mi podpadł ten płyn, niestety też najważniejszej: płyn nie radził sobie ze zmywaniem makijażu oczu. Na co dzień oczy maluję wyłącznie żelowym eyelinerem i tuszem do rzęs - tyle :) Płyn stosowałam tak jak zwykle, czyli przyłożyłam na chwilę i delikatnie ściągnęłam, zamiast zetrzeć kosmetyki, lub chociaż ich część, płyn rozmazał je, tworząc mi pod oczami czarne sińce; następne próby zmycia tych "cieni", nie przynosiły efektu ;/ Dodam, że nie używam produktów wodoodpornych. Zużyłam kilka wacików, produkty nie zmyły się, a jedynie zmieniły swoje miejsce ;/ Zamiast na wacikach zostawały na mojej twarzy; musiałam więc domyć twarz wspomnianym już Garnierem. Jeśli chodzi o resztę makijażu (podkład, puder itp) tu produkt zmył kosmetyki, jednak dla pewności domyłam je także drugim płynem i tu akurat nie potrzebnie, gdyż okazało się, że poradził sobie całkowicie. Jednak na zmycie jednego makijażu i to nie kompletne zużyłam prawie połowę opakowanie podróżnego (100ml) ;/ . Co pozwala mi sądzić, że produkt nie tylko jest nieużyteczny, ale także i niewydajny. Jeśli chodzi o działanie na skórę, trudno mi to stwierdzić, gdyż używałam go ok tygodnie (tyle zajęło mi zużycie go tylko na domywanie cery, oprócz oczu); jednak w tym czasie nie zauważyłam żadnych nowych zmian; polepszenia, czy pogorszenia skóry, oraz nie uczulił mnie. Nie podrażnił też oczu,a  wielu przypadkach to dla mnie duży problem. Płyn nie zostawia filtra na skórze, co akurat się cenni. Jednak jako produkt do skóry suchej, liczyłam na to, że choć odrobinę nawilży; a tak też się nie stało - najważniejsze jednak, że nie wysusza.  Pachnie delikatnie, nie drażniąco - niby nie wyczuwalny, a jednak. Samo opakowanie jest estetyczne i poręczne. Dozownik pozwala dobrze na kontrolowanie wylewania na wacik płynu, otwór nie jest za mały, ani za duży. Butelka szczelna, nie przecieka. Produkt jest często dostępny w promocjach, w SuperPharm można go kupić w pojemności 200ml czasem już za ok10zł; regularna cena to coś ponad 20zł; jednak przy wydajności nie jest to specjalnie tanio. 

Ostatnio mam pecha do nowo używanych produktów, to już kolejny który nie spisał się ;/ Nie polecam go zupełnie, nie radzi sobie z dość delikatnym make-upem; wole nawet nie sprawdzać, co byłoby gdybym chciała zmyć nim mocniejszy makijaż, lub wodoodporny ;/ Zamiast zmywać, rozmazuje i barwi inną część skóry, trzeba zużyć go naprawdę dużo by domyć resztę makijażu. Dla mnie ten produkt to kompletny nie wypał. Ja odradzam, co co Wy sądzicie? Znacie go? A może u Was się sprawdza? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :) 

Używam:
eyeliner: Maybeline  "Lasting Drama"
tusze: Yves Rocher "Sexy pulp" & Benefit "They're real"


Komentarze

  1. Świetny blog ♥
    Jestem u Ciebie chyba po raz pierwszy i na pewno nie ostatni ;)
    zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo negatywnych opinii o nim czytałam, widzę kolejna u Ciebie ;) Szkoda, bo wydawało mi się, że Dermedic to dobra marka. Dobrze wiedzieć czego nie kupować, chociaż ja póki co płynów micealrnych mam zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nigdy nic z tej firmy i raczej tego płynu nie przetestuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo nie dobrze, chciałam go kupić i przetestować a tu bubel. Polecam Ci płyn micelarny z Green pharmacy, 500ml za 12zł a jest bardzo dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się do dermedic jakoś nie mogę przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam takie same wrażenia jak Ty po jego testowaniu :) Świetny tylko do odświeżenia ale do zmycia makijażu- masakra!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go, ale również dla mnie ważnym kryterium jest zmywanie makijażu oczu. Więc raczej go nie kupię, bo zależy mi na tym fakcie :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam go i mieć nie będę ;) Dobrze, że o nim napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O napewno nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. również obserwuję :) będę wpadać i zapraszam do mnie :D
    masz recenzję naprawdę fajnych kosmetyków :D

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja dobrze wspominam płyn z Biodermy. Pamiętam że była promocja w aptece i były dwa w cenie jednego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam wiele razy, często kupowałam własnie w tych promocjach - Bioderma była moim pierwszym płynem, ale przy obecnej ilości produktów innych marek na rynku, uważam, że nie warto wydawać 60zł za płyn, gdy można kopić tańsze - od pnad pół roku stawiam na Garniera i różnicy miedzy nim a Bioderma nie widzę. Testuje przy okazji inne kosmetyki, w końcu muszę o czymś pisać ^^Ale Garniera mam, używam i polecam:) Pozdrawiam!

      Usuń
  12. To dziwne, ja go używałam i baaardzo go sobie chwalę, a makijaż schodził jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki :)


    xxx.kasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz