Podsumowanie pielęgnacji cery / zima 2017-2018

Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio pokazywałam Wam kosmetyki, które wykorzystuje w codziennej pielęgnacji, najwyższy czas zatem przypomnieć o moich rytuałach i pochwalić się, jakie perełki odkryłam w ostatnim czasie, a jest tego sporo, gdyż zgodnie z przyzwyczajeniami we wrześniu zmieniłam moja pielęgnację na bardziej nawilżajaco-ochronną, by przygotować skórę na zimniejsze dni, brak słońca, a ostatecznie mróz. 

Kilka słów przypomnienia: moja cera jest silnie porowata na nosie i tam się przetłuszcza; na skrzydłakach nosa mam również problem z pękającymi naczynkami, pozostałe obszary są raczej suche, więc uogólniając mam bardziej wymagającą skórę mieszaną. Uprzedzę także pytanie, które często się pojawia przy okazji takich postów u mnie: od lat ograniczam użycie wody kranowej w mojej pielęgnacji i bardzo to sobie chwalę. 

PIELĘGNACJA PORANNA CODZIENNA
Rano zwykle jestem zaspana, marudna i nie mam ochoty zagłębiać się w szczegóły, wystarczy że więcej uwagi poświęcam makijażowi, zależy mi aby pielęgnacja była lekka i przyjemna, ograniczyłam ją do 4 kroków i wykorzystuje do tego dokładnie tyle samo produktów.

KROK PIERWSZY: OCZYSZCZANIE 
MAKE ME BIO WODA RÓŻANA 
W tym sezonie woda różana zastąpiła u mnie używaną przez lata wodę termalna URIAGE. Zmoczonym wodą wacikiem przecieram cerę, oczyszczając ją z zanieczyszczeń nagromadzonych nocą. Woda odświeża, koi i z racji iż mam naprawdę niską temperaturę w łazience przyjemnie chłodzi. Dodatkowo ma regenerować, zmniejszać zmiany trądzikowe i może być używana na ciało, czy włosy. Produkt jest w 100% naturalny, polskiej marki - czego chcieć więcej :)

KROK DRUGI: WALKA Z PORAMI
ZIAJA OCZYSZCZANIE  LIŚCIE MANUKA TONIK ZWĘŻAJĄCY PORY
Wiem, że wiele osób ma mieszane uczucia co do kosmetyków Ziaji, ale ja mam kilka sprawdzonych, do których wracam (o których będzie także mowa później) i jednym z nich jest ten tonik, aplikuje go również wacikiem na nos, wyjeżdżając delikatnie po za płatki nosa, delikatnie na czoło oraz na brodę. Bardzo lubię zapach tego płynu i moim zdaniem działa na zmniejszenie widoczności porów równie dobrze, jak tonik Khiel's, a jest 10 razy tańszy ;) W moim przypadku tonik nie wysypuje.

KROK TRZECI: PIELĘGNACJA OKOLIC OCZU
CLINIQUE ALL ABOUT EYES
Bardzo lekki kremo-żel, który głęboko nawilża i wygładza skórę, przy czym jest naprawdę delikatny, wystarczy go odrobina, by zadbać o skórę pod oczami. Walczy z moimi cieniami i genialnie sprawdza się jako baza pod korektor.

KROK CZWARTY: NAWILŻANIE
SYNCHROLINE HYDRATIME PLUS
Krem odgrywa największą rolę, oddaje najwiecej składników skórze, ale przygotowuje ją też pod makijaż, tej jesieni stawiam na dermokosmetyki, a dokładnie na aktywny krem do silnego nawilżenia HYDRATIME, który jest ze mną najkrócej z opisywanych dziś (czyli od 3 miesięcy) produktów, a już zdążył się zasłużyć lekką, a jednak wyczuwalną konsystencją, która jakby wygładza skórę - dlatego wspomniałam o makijażu, bo ten trzyma się na tym kremie wybitnie dobrze. Oczywiście nawilżenie, które w przypadku tego kremu jest najistotniejsze - odpowiada moim potrzebą. W kwestiach technicznych, krem posiada zaokrągloną zakrętkę, przez którą chwieje mi się, gdy w pospiechu go odkładam i zawsze mam wrażenie, że zaraz wszystko poprzewraca ;)

PIELĘGNACJA WIECZORNA CODZIENNA
Wieczorem mam większa ochotę i co istotniejsze więcej czasu na oddawanie się pielęgnacji twarzy, gdy przychodzi ten czas w trakcie dnia, nigdzie się nie śpieszę i pozwalam sobie na totalny relaks, choć tak naprawdę wcale nie spędzam na tym długich godzin, o czym zaraz się przekonacie.

KROK PIERWSZY: DEMAKIJAŻ
ANNABELLE MINERALS OLEJEK STAY CALM 
Do zmywania makijażu używam obecnie olejku wielofunkcyjnego, kilka kropel nalewam na palce, a później okrężnim ruchami nakładam olejek na buzię, następnie je zwilżam i mokrymi aktywuje olejek, dzięki okrężnym ruchom ścieram makijaż, tu przychodzi pora na produkt 'zbierający" brud. Olejek jest fantastyczny pod każdym względem, zarówno wyglądu butelki, czy zapachu; jak i działania! Świetnie radzi sobie z demakijażem, jak i nawilżaniem, czy wygładzaniem skory, gdy nałożymy go jako serum, lub zamiast kremu - co robię raz w tygodniu, ale o tym za chwilę. 
LUMENE LAHDE PURE ARCTIC MIRACLE PŁYN MICELARNY
W zależności od potrzeb kilkukrotnie zbieram makijaż płatkami nasączonymi płynem. Płyn ma 92% składników naturalnych, nie zawiera parabenów i olei mineralnych. Jest łagodny dla skory i co ważniejsze nie podrażnia oczu, a przy tym jest silnie oczyszczający, skutecznie ścierając makijaż, nawet samodzielnie bez uprzedniego zastosowania olejku (robie to jednak ze względu na dobrotliwe właściwości produktu Annabelle).

KROK DRUGI: TONIZOWANIE
MAKE ME BIO WODA RÓŻANA
Tak, jak w przypadku porannej pielęgnacji przemywam całą cerę wodą różaną, tym razem dwukrotnie: pierwszym płatkiem ścieram resztki płynu micelarnego, drugim tonizuje twarz.
ZIAJA OCZYSZCZANIE  LIŚCIE MANUKA TONIK ZWĘŻAJĄCY PORY
Wieczorem również wykorzystuje ten tonik punktowo, na nos.

KROK TRZECI: PIELĘGNACJA SKÓRY WOKÓŁ OCZU
Jak w przypadku porannej pielęgnacji stosuje CLINIQUE ALL ABOUT EYE

KROK CZWARY: SERUM
YVES ROCHER SERUM VEGETAL ULTRA-WYGŁĄDZJĄCE
Serum wygłąco-rozświetlające, nadaje cerze rozświetlenia, bez wzmagania wydzielania sebum, czy przetłuszczania skóry. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, ale pozostawia delikatnie lepkom warstwę. Dodatkowo serum nawilża i delikatnie spłyca pierwsze zmarszczki mimiczne. 


ZIAJA ANTYOKSYDACJA JAGODY ACAI EKSPRESOWE SERUM DO TWARZY I SZYI WYGŁADZAJĄCO-UJĘDRNIAJĄCE 
To moje odkrycie ubiegłego roku, tuż po 25 urodzinach postanowiłam zacząć dbać o napięcie mojej skóry, wiecie tak stereotypowo i oto co odkryłam genialne serum ujędrniające za grosze! Pięknie napina, nieźle wygładza i mnie zupełnie nie zapycha, ani nie uczula. Ma lekką, dość płynną konsystencję, obłędnie pachnie i jest bardzo wydajne. Jeśli macie złe zdanie o Ziai, koniecznie sprawdźcie ten produkt, gwarantuje będziecie zaskoczone. 


KROK PIĄTY NAWILŻANIE, ODŻYWIANIE - KREMY
LUMENE VALO OVERNIGHT BRIGHT VITAMIN C SLEEPING CREAM
Bogaty krem o gęstej konsystencji. Silnie regeneruje skórę podczas nowy, co widać rano, cera jest rozświetlona, nawilżona, naprawdę wyglada na wypoczętą, nawet gdy mam mniej godzin snu. Krem charakteryzuje cytrusowy zapach i beżowa barwa, sama konsystencja, jak na krem na noc przystało jest cięższa, ale nie obciążająca.  Masa wchłania się całościowo, ale potrzebuje na to chwili czasu i delikatnego masażu (co w wieczornej pielęgnacji, także jest wskazane). Najważniejsze, jest jednak to, jak intensywnie krem rozjaśnia skórę, moja naczynkowa, zwykle zaczerwieniona, w trakcie stosowania była każdego ranka promiennie jasna, z czego byłam bardzo zadowolona. Krem dobrze wpływał też na nawilżenie i sprężystość skóry. 

Następny w kolejce jest u mnie MIYA CALL ME LATER REGENERUJĄCO-ODŻYWCZY KREM Z MASŁEM SHEA, który użyłam kilak razy i robi dobre pierwsze wrażenie ;)

PIELĘGNACJA DODATKOWA
Jeśli moja codzienna wieczorna pielęgnacja to czas relaksu, to w przypadku tego jednego, a czasem dwóch wieczorów  w tygodniu mogę już mówić jak o wakacjach relaksacyjnych. Pielęgnacja dodatkowa, to nie tylko peeling i maseczka, to cały wieczór, który organizuje sobie pod to by mieć czas na odcinek serialu, czekoladę, a może nawet wino :) Staram się tego pilnować i dawać sobie taki czas regularnie, nie chodzi tylko o oczyszczenie i poprawę wyglądu, a cały rytuał, który sprawia mi ogromną przyjemnoś i uczy nawyku, by robić coś tylko dla siebie. Choć wychodzi to ponad pielęgnację twarzy, wspomnę, że to zazwyczaj także czas maskowania włosów. Produktów po które sięgam w taki wieczór mam obecnie 10 (dużo? mało?) dlatego dziś tylko wspomnę o tym, a w najbliższym czasie przygotuję dokładny wpis, może nawet bardziej lifestylowo z zdjęciami, jak wyglada u mnie taki wieczór :)


pozdrwiam Karolina

Komentarze