OPIS PRODUCENTA
Zestaw do wykonywania makijażu ust. Zawiera płynną pomadkę o matowym wykończeniu i konturówkę do ust w tym samym kolorze.
DOSTĘPNE KOLORY
MOJA OPINIA
Szczerze mówiąc porównując stosunek jakości do ceny, nie jest źle! Jestem pozytywnie zaskoczona, ale od początku: Kartonowe opakowania są miłym dodatkiem, najbardziej ujęły mnie postacie z boku, reszta graficznie do mnie nie trafia, ale to kwestia gustu. Wkład w środku eksponujący zestaw ma chyba nawiązywać do "ekskluzywności" produktu, dla mnie to tylko dodatek, bez większej wartości. O wyglądzie kredki można powiedzieć niewiele, właściwie wystarczy, że to standardowy produkt z zatyczką w kolorze odcienia rysika. Pomadka ma przejrzysty pojemniczek na płyn, czarne zakrętko z aplikatorem, który jest dość mały, nabiera średnią ilość produktu i aby pokryć dokładnie cała usta, muszę zamaczać go dwa razy, poza tym pomadka osadza się na końcówce aplikatora, przez co otwierając go zbyt szybko, lub z dużą siłą produkt może ochlapać nas, lub otoczenie. Pomimo tego opakowanie jest dość precyzyjne i solidne. Wybór kolorów jest różnorodny, choć niewielki (co widzicie powyżej). Zarówno kredka, jak i pomadka nie pachną najlepiej (dla mnie to zapach chińskich podrób), choć oba mają przyjemną konsystencję, z którą dobrze się pracuje. Kredka jest bardzo miękka, lekko i gładko sunie po ustach, przez co z łatwością pokryjemy nią wargi, gorzej z precyzyjnością tak miękka kredka łatwo się łamie lub traci na ostrości, więc trzeba ją często temperować, by móc dokładnie narysować ramy ust, wnioskuję więc, że kredka kończy się szybciej niż płyn, więc zestaw nie jest wyważony. Pomadka jest natomiast bardzo płynna (co mnie zaskoczyło), choć nie wylewa się po za kontur, to nie ułatwia to idealnego krycia, potrzeba dokładania i wyrównywania, bardzo koliduje z długim czasem zasychania pomadki, przez co łatwo ją rozmazać. Czas na najważniejsze, trwałość tu jestem pozytywnie zaskoczona produkt za niecałe 20 zł, który wytrzymuje wypicie herbaty lub kilka godzin na ustach bez poprawek jest godny uwagi, oczywiście nie utrzyma się cały dzień i w zależności jak dużo mówimy, jemy, pijemy lub dotykamy ust będzie schodził (zostaje też na filiżankach, czego matowe pomadki zastygające nie powinny robić), ale naprawdę nie jest źle. Pierwsza ściera się płynna pomadka, potem kredka, to też nie jest zaskoczenie, najważniejsze, że efekt jest dość równy i w zbliżonych do naszych ust odcieniach bardzo akceptowalny, po prostu w czasie między pomadkami nic się nie zbiera, nie roluje, efekt jest dość naturalny.
ZALETY I WADY
PODSUMOWANIE
Warto wziąć pod uwagę niską cenę i łatwą dostępność produktu, czy jest to kopia? Moim daniem tak, zbyt mocno przypomina zestaw Kylie; natomiast czy to udana kopia? Jak na 20zł to tak, choć ma swoje wady i nie chcę przesadnie bronić pomadek, to rozumiem, że mogą mieć grono swoich fanek. Co do mnie to nie zdetronizowały moich ulubionych płynnych pomadek NYX, cenie jednak to, że nie przesuszają ust i są stosunkowo trwałe, kolory też bardzo mi odpowiadają. Gorzej jest z matem, który dla mnie jest jednak bardziej satyną, długim i właściwie niecałkowitym efektem zastygania na ustach i niestety fatalnym zapachem i smakiem przy okazji też, a wbrew pozorom w pomadkach ma to znaczcie. Czy odradzam LOVELY K*LIPS, stanowczo nie, ale jeśli możecie wydać więcej spróbujcie czegoś innego :)
pozdrawiam Karolina
Komentarze
Prześlij komentarz