OPIS PRODUCENTA
Facefinity All Day Flawless 3 - in - 1 Foundation Mac Factor to wyjątkowy kosmetyk, którego specjalna, potrójna formuła pozwala na zachowanie perfekcyjnej cery przez cały dzień. Jest to płynny podkład, w którego skład wchodzi nie tylko tradycyjny fluid, ale także baza pod makijaż oraz korektor. Jego właściwości pozwalają uzyskać niezwykle trwałe, perfekcyjne wygładzenie.
SKŁAD
Aqua, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Talc, Dimethicone, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Sodium Chloride, PEG / PPG-18 / 18 Dimethicone, PVP, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Ethylene/ Methacrylate Copolymer, Trihydroxystearin,Arachidyl Behenate, Methicone, Silica, Sodium Benzoateta, Synthetic Wax,Cetyl PEG / PPG-10 / 1 Dimethicone,Hexyl Laurate, Polyglyceryl-4 Isostearateeu, Isopropyl Titanium Triisostearate, Ethylene Brassylate,Polyethylene, Titanium Dioxide/CI 77891, Iron Oxides / CI 7749, Iron Oxides / CI 77491, Iron Oxides / CI 77499.
OPAKOWANIE I ZAPACH
Nie będę udawać opakowanie podkładu bardzo mi odpowiada, lubię produkty z pompką, nawet jeśli na końcu trzeba je rozbroić, by wydobyć resztkę kosmetyku; nie mniej jednak to w moim odczuciu bardziej higieniczne i wygodniejsze w użytku, niż tubka, czy sama butelka (tak, tak wiecie d kogo piję ;p). Tu butelka z pompka jest solidna i dość ciężka, moja pompka działa bez zarzutu, niezacinana się i aplikuje przy jednorazowym naduszeniu tyle kosmetyku, ile potrzebuje by pokryć całą cerę i odrobinę szyi dla wyrównania koloru. Woń podkłądu jak na mój nos jest bliżej nie do określenia, nijaka, dość mdła.
KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ
Podkład ma konsystencję lejącą w kierunku stałej, oznacza to mniej więcej tyle, że jest ona gdzieś po środku. Ja by pokryć całą twarz, stosuje jedna pompkę, jestem już rawie na końcu podkłądu, a był ze mną przez około 7-8 miesięcy, stosowany najczęściej ze wszystkich jakie posiadam, ale nie codziennie. Wydaje mi się, że to całkiem długo, więc uznaje podkład za wydajny.
DZIAŁANIE
Podkład jest dość treściwy, raczej kryjący, ale na buzi wypada naturalnie i dobre się stapia; niestety tak jak wspomniałam już we wstępie bywają dni, gdy utlenia się i bardzo ciemnieje na mojej buzi. Kwestia trwałości także budzi u mnie sprzeczne emocję, odkład potrafi być niezawodny, jednak miewa "humory" i są dni gdy się bardzo sciera, wówczas dzieje się to nieestetycznie, gdyż robią się plamy. Próbowałam go z kilkoma kremami i najlepiej wypadał nałożony na samo serum Kiehl's (Daily Reviving Concentrate), jednak z pozostałymi produktami nie istniała żadna reguła, szczerze mówiąc najbardziej złą przyczepność podkładu odczuwałam w w dżdżyste dni, więc podejrzewam, że wpływa na niego zwiększona ilość wody w powietrzu. Podkład matuje, nie wysuszając i nie spłaszczając twarzy.
CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Podkład kosztuje 59,99 zł za 30ml (w cenie rekomendowanej przez dystrybutora; wspominam o tym, bo mam wrażenie, że zapominacie, że to do tej ceny należy się odnosić, w kontekście wyceniania produktu i jakości, tak widzi go dystrybutor na polskim rynku - a nie do dostępnych promocji, czy też innych źródeł sprzedaży niż miejsca rekomendowane przez markę), więc jest to już średnia półka, a jako że to marka drogeryjna spokojnie można uznać, że to sporo. Produkt jest bardzo łatwo dostępny, znajdziecie go w każdej sieciowej drogerii oraz w wielu sklepach internetowych.
PODSUMOWANIE
Bardzo trudno mi ocenić jednoznacznie podkład Max Factore Facefinity All Day Flawless 3 in 1, ze względu na jego dwie twarze. Potrafi być genialny, ale nie zawsze można na nim polegać. Z jednej strony mam wielka ochotę go Wam polecić, bo być może to kwestia mojej suchej skóry i kremów nawilżających jest problemem, a nie sam kosmetyk, z drugiej chce ostrzec, że może się zdążyć tak, jak u mnie. Przeglądając sieć i rozmawiając na jego temat z Wami na instagramie, okazało się, że zdania są podzielone i tylko sprawdzając na sobie, można go jednoznacznie ocenić. Z technicznych rzeczy dodam jeszcze, że podkład występuje w bardzo dużej gamie kolorów i to na pewno jest plusem.
pozdrawiam Karolina!