Inne
W odniesieniu do listopada w tej kategorii chciałabym polecić Wam dwa filmy, żadne nowości kinowe; raczej filmy, które wszystkim są już pewnie znane. Pierwszy tytuł Jak zostać królem, to produkcja z przez 5 lat, za którą Colin Firth nagrodzony został Oskarem, nie mam pojęcia, gdzie ja się uchowałam, że dopiero teraz obejrzałam ten film (z rzeszą nie tylko ja, mój chłopak też ;p ). Na pozór bardzo prosta historia przedstawiona w tak wciągający sposób, że trudno oderwać wzrok; świetne dialogi i bardzo dobre ujęcia, o kreacjach aktorskich chyba nie muszę się rozwodzić,. wystarczy, że spojrzycie sobie na obsadę :) I to wszystko bez spektakularnych efektów, czy zwrotów akcji, wszystko jest porostu zagrane i "przegadane", choć w tym filmie stwierdzenie to nabiera innego znaczenia. Drugi film to ubiegło roczna produkcja, która w styczniu tego roku była grana w krajowych kinach, bardzo chciałam obejrzeć ten film już wtedy, gdyż jestem fanką Amy Adams, ale film w kinie przegapiłam, a potem o nim zapomniałam, mowa o filmie Tima Burtona Wielkie oczy. Nie jest to tak powalającą produkcja jak pierwszy film, owszem jest solidnie nagrany i aktorzy grają na swoim poziomie, ale historia jest opowiedziana trochę zbyt prostolinijnie jak dla mnie, brak mi zawiłości, która powinna kryć się pod tak trudną psychicznie sytuacją, jaką przezywa główna bohaterka. Nie mniej jednak jest to film oparty na faktach i choćby z tego ze względu, bardzo go Wam polecam. Dodam tylko, że chyba jak wszyscy byłam w kinie na nowym Bondzie i niestety znów przekonałam się o tym, ze nie jestem największą fanką 007; przez większość filmu miałam wrażenie, że o wszystkich problemach agenta już słyszałam w wcześniejszym filmie, ale w Skyfall było to ciekawiej przedstawione.
To było by na tyle jeśli chodzi o faworytów listopada, mamy już grudzień, więc czas na pierniczki, mikołajki i lampki uważam za otwarty, będzie to też miesiąc wielu podsumowań, na blogu pojawia się: podsumowanie mojej pielęgnacji: twarzy, ciała i włosów; ulubieńcy roku i kosmetyki, które kupiłam i tylko zmarnowały mój czas i pieniądze i kilka recenzji które mogą być dobrą ściągą prezentów kosmetycznych, to jak widzimy się w grudniu?
Muszę wreszcie dorwać ten krem BB z GR!
OdpowiedzUsuńSprawdź koniecznie, ja gorąco polecam!
UsuńKolorówkę Korres lubie, wiec zachwyt nad pudrem w 100% rozumiem ;) I podzielam ;)
OdpowiedzUsuńJa z ich kolorówką jestem tak w pół drogi ;p W ubiegłym roku miałam podkład z serii z granatem i niestety nie byłam zadowolona :9 pielęgnacje za to biorę całą w ciemno, bo już nie raz bardzo się sprawdziła!
UsuńUwielbiam te pomadki z Bourjois ;)
OdpowiedzUsuńSą genialne! a ja chyba jestem największą gapa na świecie, że odkryłam je tak późno ;p
UsuńKusi mnie BB z golden rose ;)
OdpowiedzUsuńDaj się skusić! Polecam :)
UsuńMaska z Banii Agafii mnie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNiestety nie znam żadnego produktu :)
OdpowiedzUsuńPolecam przyjrzeć się, wiec im bliżej ;p
Usuńna maseczkę się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpolecam gorąco!
UsuńMam żel do brwi z Loreala dokładnie o tej samej nazwie, ale opakowanie mojego jest czarne :P Mam nadzieję, że będzie sprawował się równie dobrze jak Twój :D Balsam z Evree mnie ciekawi, ale na razie zużywam olejki :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ktoś już mi pisał, że mają różne opakowania nie mam pojęcia jak to możliwe ;p mówiąc o olejkach, też sprawdziłabym chętnie własnie z Evree, ale na razie kończę balsamy ;p
UsuńChcialabym wyprobowac cos z Evree
OdpowiedzUsuńSkuś się, nie będziesz żałować, a jeśli - to przyjmę zażalenie, choć szczerze w takie wątpię! ;p
UsuńŚwietne produkty, do kilku mnie zachęciłaś. A gdzie kupiłaś tą pastę? http://style-person.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuń