Haul: Nowości grudnia 2015

Z grudniowymi zakupami w tym miesiącu przychodzę do Was wcześniej, po pierwsze ze względu na to, że nie kupiłam zbyt wiele, wiem też na pewno, że więcej w tym miesiącu nie kupie. Po drugie, że pod koniec miesiąca mam przygotowane dla Was podsumowania, wszystkiego, co działo się kosmetycznie i nie tylko u mnie w tym roku i na haul zabrakło by już czasu. Przepadam jednak za tą formą i nie wyobrażam sobie, aby mogła wypaść z obiegu w najbardziej zakupowym miesiącu roku. Choć zaskakująco przyznam się, że w prezencie świątecznym nikomu bliskiemu nie kupiłam żadnego kosmetyku i prosiłam też by nikt mnie nimi nie obdarowywał, zobaczymy czy była to wysłuchana prośba. Jak to możliwe? Już tłumacze, tu również kierowały mną dwa powody: po pierwsze ilości zgromadzonych przez mnie kosmetyków (jestem naprawdę przerażona, tym ile kosmetyków mam), po drugie w ciągu ostaniach lat zarówno dostawałam jak i dawałam w prezencie urodowe drobiazgi, liczę  na miłą odmianę. Skoro mowa o rosnącej ilości kosmetyków, to przejedzmy do grudniowych nowości. 




Płyn micelarny BeBeauty
Nim przejdę do konkretów zanudzę Was opowieścią o bardzo deszczowym i zimnym dniu, podczas którego rankiem wylałam na siebie przypadkowo 1/3(czyli całą resztkę jaką miałam) butelki płynu micelarnego z Garnier dla skóry wrażliwej (rózgowego) i zmuszona byłam kupić produkt do demakijażu wcześniej niż eis spodziewałam. Z racji (jak już wspomniałam) dzień nie był zachęcający do dalekich wpraw do drogerii, kupiłam to, co miałam najbliżej, czyli własne płyn BeBeauty(Biedronka) w wersji łagodnej, dając mu szansę ponownie i łudząc się, że tym razem będzie ok. No i niestety, po raz kolejny nie sprawdził się i to już tego samego dnia gdy go kupiłam. Mnie produkt z Biedronki niestety samowiedne podrażnia; wywołuje pieczenie i swędzenie oczu, nie ma możliwości bym mogła go stosować. Wniosek zostałam ukarana za lenistwo; swoja drogą nie miałam jeszcze tego płynu po zmianie szaty graficznej, wiec mogłam sprawdzić, czy coś się zmieniło; w moim przypadku nic i nadal twierdzę, że to produkt dla osób o oczach ze stali. 

Garnier, Płyn Micelarny 3in1 skóra normalna i mieszana
I w ten własnie sposób stałam się właścicielką zielonej wersji płynu micelarnego z Garnier, dlaczego zielonej? Bo akurat była w promocji za 12zł! Niska cena jednak nie jest  mi w stanie zrekompensować poczucia, że choć nie jest to kiepski płyn, to gorszy niż różowa wersja. I teraz pytanie do Was, czy tylko tak mi się wydaje? Czy, rzeczywiście różowa nakrętka działa lepiej? Jeśli chodzi o podrażnienie, czy wypadanie rzęs - tu takie rzeczy nie maja miejsca, w kontakcie z moją skórą też zachowuje się wzorowo. 


Evree, Facial Care, Różany tonik do twarzy
Moja przygoda z marką Evree trwa, tym razem poszerzyłam ją o tonik różany, przeznaczony dla skóry naczynkowej, mający wyciszać zaczerwienienia, nawilżać i wygładzać. Po raz kolejny daje Evree zielone światło, jestem naprawdę zadowolona. Tonik nie ściąga, nie powoduje wysypu i nie uczula; nie wiem czy łagodzi, ale jest bardzo delikatny - mi odpowiada. Zapach może jak na mnie trochę zbyt intensywny, ale generalnie nie lubię zapachu róży. Jeśli chodzi o atomizer na początku zmarnowałam dość sporo produktu, bo nie używałam go, a odkręcałam i wylewałam na płatek (mając w pamięci złe doświadczenia z Ziaja Liście Manuka), zupełnie nie potrzebnie: rozprysk jest silny, ale drobny i naprawdę dobrze okala buzi, dzięki temu tonik jest bardzo wydajny, po aplikacji wystarczy wetrzeć go płatkiem kosmetycznym. 

Tangle Teezer
Przyszedł już najwyższy czas na wymianę mojej wersji Disco Purple, na kolejną fioletową szczotkę ;p Musze powiedzieć, że nowa spisuje się genialnie i znów przypomniała mi o magii TT. Świetna szczotka, którą uwielbiam!

Pilnik Essence
Kupiłam też pilnik, nie jest najlepszej jakości, szybko zaczął się ścierać, ale chociaż ładnie wyglądał... na początku ;p



To już wszystkie nowości w tym miesiącu, konieczne dajcie znać, co przykuło Waszą uwagę tym razem i co trafiło do Waszych koszyków w tym miesiącu :)



 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Różany tonik muszę kupić bo wiele osób go zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z powyższych nowości mam tylko płyn micelarny Garnier i mam dokładnie to samo zdanie - zielona wersja różni się od różowej i jest nieco gorsza - nie tak delikatna jak różowa :) Dostałaś świetny mikołajkowy prezent !! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak to nie tylko moje omamy ;p Pofarciło mi się w tym roku, co do mikołaja - przynaje :)

      Usuń
  3. Zazdroszczę mikołajkowego prezentu :) Mam z tych produktów balsam Evree i szczotkę TT :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjatkowo przyznam, ze jest czego ^^ Pomadki są naprawde świetne!

      Usuń
  4. Maczków zazdroszczę ;) a wracając do historii to 'różowego' czy 'rózgowego' płynu?:P oj będzie rózga ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W glowie juz tylko święta ;p I strach przed rózgą! Dziękuję za poprawkę w taki uroczy sposob <3

      Usuń
  5. U mnie też nie spisuje sie ten płyn micelarny i z Garniera też. Strasznie mi podrażniają oczy :(. Reszta kosmetyków świetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej to musiszmieć wyjątkowo wrazliwe :( A myślalam, ze moje sa najbardziej klopotliwe na swiecie :(

      Usuń
  6. Super nowości, piękne kolory pomadek :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz