Rimmel, Stay Matte, Primer (Baza matująca pod makijaż 3 w 1) / recenzja

Nie przerobiłam niezliczonej ilości baz w swoim życiu, na co dzień nie stosuje ich prawie wcale, rezerwuje je na wyjątkowe okazje i zadania specjalne :) Jednak kilka miałam i zaczynałam z wysokiego "c', bo pierwszą w życiu miałam kupiłam bazę Smashbox, a tuż po niej sięgnęłam po Benefit, czyli bardzo znane i popularne produkty, o których dużo się mówi. Coś tam więc o bazach wiem i coś tam sobie wyobrażam, mogę wiec chyba i napisać ;) O bazie Rimmel Stay Matte nie wiedziałam natomiast nic, po za tym, że jest z tej samej gamy, co słynny puder matujący, a i tak ją kupiłam, chyba w lutym, na pewno podczas promocji w Hebe kup jeden, weź drugi za złotówkę, albo nawet za grosz. Byłam przekonana, że się opłaca, obecnie wiem, że dobrze, iż kupiłam ją w promocji :)


Zacznę od kwestii, która nurtuje mnie najbardziej bazę możną stosować pod makijaż, lub na; co do drugiego sposobu od początku wydawało mi się to ronionym pomysłem, ale żeby nie było, że mam uprzedzenia sprawdziłam to i powiem tak; nie wiem co autor miał na myśli :) Baza nałożona na makijaż rozmywa go, szczególnie jeśli chodzi o policzki, z bronzera, różu i rozświetlacza robi wielką plamę, a nałożona na sam podkład zbiera i ściąga, także tej opcji z góry nie polecam, ale ja ktoś chce dla zabawy to czemu nie, ale lepiej zrobić w leniwy dzień, który planujecie spędzić w domu, niż gdy mając w głowie wyjście :)


Opakowanie to biała tubka, która bardzo się brudzi i zbiera wszystko co może ;/ Trzymana w szufladce z innymi kosmetykami, szybko łapała plamy, ale generalnie bardzo ładna szata graficzna i sama tubka jest poręczna, dobrze wydobywa się bazę, otwór jest mały, łatwo wiec nie wypaćkać pół tubki niepotrzebnie, resztki trzeba wyciskać siłą, a najlepiej rozciąć opakowanie; zakrętka też ok. Tyle w kwestii zewnętrznej :) Masa jest zbita, ale i nie bardzo gęstą - coś pomiędzy - dobrze się rozprowadza i rozciera; produkt ma białą barwę ale nie bieli skóry. Baza nie ma zapachu, dla jednych to wada, dla innych zaleta - mi nawet pasuje, biorąc pod uwagę, że większość podkładów pachnie,, przynajmniej o poranku nie drażni dodatkowo nosa. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny, a do "zakrycia" całej twarzy wystarcza niewiele, biorąc pod uwagę pojemność, a  jest to 30ml i cenę ok 23zł, wypada bardzo korzystnie.

Co sądzę na jej temat?
Baza ma trzy zadania: przedłużać trwałość makijażu, wydłużać efekt matujący i zminimalizować widoczność porów, osobiście mogę zgodzić się wyłącznie z ostatnim punktem. Po nałożeniu bazy skóra faktycznie robi się bardziej matowa, widoczność porów maleje, a cała twarz jest bardzo miła w dotyku, wręcz wygładzona. W trakcie stosowania z kilkoma różnymi podkładami, różnych firm ( w tym także podkładu z linii Stay Matte) nie widziałam różnicy pomiędzy aplikacją z bazą, a bez niej. Podkłady ścierały się tak samo, gdy jej użyłam, lub też nie; jeśli chodzi natomiast o matowienie to mam wrażenie, ze w przypadku mojego nosa na którym sebum w ciągu dnia się wytwarza, zwiększało się błyszczenie jeszcze mocniej, niż bez bazy, na innych partiach twarzy wypadała nieźle, jednak to własnie na nosie zależało mi najbardziej, a tu własnie zawiodła. 


Podsumowując cały efekt jest dość krótko trwały i na pewno nie zapewni nam nieskazitelnego wyglądu przez 8-10 godzin, o dłuższym czasie nie ma nawet co marzyć, a chyba po to sięga się po bazę, by mieć "spokój" np. w ciągu długiego dnia w pracy, na uczelni, czy w szkole; baza nie zda też egzaminu w przypadku "specjalnych okazji', w ciepłych, parnych pomieszczeniach, gdzie jest dużo osób, jak np sale, gdzie odbywają się uroczystości, czy tym bardziej w klubie, twarz w tym przypadku zaczynała mi się robić tłusta. Myślę, że sprawdzić może się głównie u osób z cerą suchą, lub bardzo suchą; ja mam taką na policzkach i tam faktycznie widziałam jej działanie, podkreślam jednak, że nie było ono spektakularne i nie sprawdzało się w wyżej wymienionych sytuacjach. 

Jako ciekawostkę dodam, że baza jest oznaczona numerem 003, a to dlatego, że numer 001 przypisany jest Rimmel Fix&Perfect, 002 Fix&Perfect Pro, no i wreszcie mamy 003, czyli Stay Matte :) Wspomnianych produktów nie używałam, wiec nie mam na ich temat nic do powiedzenia. 
Weemini :)

 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓