Mój lipiec #zdjecia

Zdecydowałam pokazać się Wam zdjęcia, tego co robiłam, gdzie byłam i co zajmowało mnie w lipcu, by trochę otworzyć się na Was i odrobinę się odsłonić, gdyż nie chcę być wyłącznie obcą osobą, a im dłużej prowadzę bloga tym bardziej mam takie wrażenie. 


Oto i jak wyglądał mój lipiec.  By nie zostawiać Was wyłącznie z domysłami, kilka słów do zdjęć, ode mnie; choć sama nie wiem czy są potrzebne (dajcie znać, jaką formę wolicie). Zobaczycie tu bardzo dużo jedzenia, wiem jem bardzo często po za domem, jednak Waszą uwagę chciałabym zwrócić dokładniej na jedyne zdjęcie jedzenia domowego. Szczególnie dumna jestem  z makaronu z krewetkami z pierwszego zdjęcia, który ugotował(po raz pierwszy mierząc się z krewetkami) dla mnie mój chłopak z okazji moich imienin, które przypadały na początku miesiąca :). Kilka zdjęć z poznańskich parków, gdzie spędzam sporo czasu; Bydgoszczy i mojego rodzinnego miasteczka. W lipcu byłam aż 2 razy w Ikei, w tym raz w bydgoskiej, która oficjalnie zacznie działać 5 sierpnia. Mało to oryginalne, ale lubię ten sklep i te rzeczy z masowej produkcji :) Najczęściej zakładałam sandały z Melissy i chyba nie przesadzę, gdy powiem, że je kocham^^ Dorzuciłam też kilka zdjęć zakupów z których w tym miesiącu jestem najbardziej zadowolona, a oba hybrydowe manicury wykonałam własnoręcznie, nie są jeszcze perfekcyjne, ale powoli się uczę :) Uwierzcie, że robię ogromne postępy w porównaniu z pierwszymi próbami. W tym miesiącu w mieszkaniu mieliśmy dostęp wyłącznie do internetu przenośnego(bez stałego łącza), trochę się ograniczaliśmy, więc oglądaliśmy wszystko, co mamy na DVD i tak odświeżyłam pierwszy sezon Glee i mnóstwo romantycznych komedii, by uprzyjemnić choć trochę burzowe wieczory, a te były w lipcu wyjątkowo paskudne. Ciekawa jestem co zwróci najbardziej Waszą uwagę, a tym czasem życzę udanego sierpnia i wielu miłych chwil. 

 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Uwielbiam takie posty! A Ty do tego robisz takie cudowne zdjęcia! Ah :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy przeczytałam twój komentarz, aż serce urosło :)) Dziękuję <3

      Usuń
  2. Jejku przepiękne zdjęcia! :) Mam teraz takie pazurki jak z drugiego zdjęcia. Osadnicy z Catanu omg! Myślałam, że nikt w nich nie gra, u mnie to wakacyjna tradycja - namiot+osadnicy=szczęście. :)
    Słodziutki piesek i urocze outfity. ^^

    Zapraszam do mnie: www.fashionforazmariaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My odkrywamy dopiero Catan, ale jest naprawdę świetny i polecam wszystkim, kto gra w planszowki :)

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia, ale pyszności jadłaś! Aż ślinka leci :) Paznokcie wyszły Ci świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia zdjecia! Dobrze ze nie widział ich z bliska :)

      Usuń
  4. Ale mi narobiłaś ochoty na frytki... Idę zrobić:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne pazurki i apetyczne posiłki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robisz śliczne fotki :) A jedzonko wygląda przepysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne sandałki:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz