Kwiecień to mój ulubiony miesiąc w roku, to czas w którym wiosna rozkwita i wszystko staje się kolorowe. Wiele bliskich mi osób ma w tym miesiącu urodziny, ja sama również je obchodzę. Ulubione w tym miesiącu było wiele drobnostek, wiele chwil z życia codziennego; ulubione były też kosmetyki i na kilka słów o tym dlaczego takimi się stały - zapraszam.
↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI↓↓
Uwielbiam tą wodę termalną, choć przyznam szczerze, że teraz jeśli gdzieś dorwę wodę winogronowa caudalie to zamierzam zdradzić uriage :) a o podkładzie słyszałam kilka pozytywnych rzeczy, nawet kiedyś zamierzałam go wypróbować :) pozdrawiam + obserwuję :)
Mam peeling, ale kawowy i jak na razie jestem na tyle nieufna względem niego, że leży w szufladzie i się na mnie patrzy, ilekroć ją otworzę (czyli jakieś 6 razy dziennie). Ogólnie mam problematyczną skórę, więc do wszelkich produktów mających coś poprawić podchodzę z ograniczonym zaufaniem - nie raz się przejechałam. Ale skoro piszesz, że warto się z nim zapoznać, to może wyjdzie z tej szuflady szybciej niż za kilka tygodni :)
Uwielbiam tą wodę termalną, choć przyznam szczerze, że teraz jeśli gdzieś dorwę wodę winogronowa caudalie to zamierzam zdradzić uriage :) a o podkładzie słyszałam kilka pozytywnych rzeczy, nawet kiedyś zamierzałam go wypróbować :) pozdrawiam + obserwuję :)
OdpowiedzUsuńUriage lubiłam dopóki nie poznałam Caudalie:)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała skusić się na te plastry, bo mam podobny problem :/
OdpowiedzUsuńNie używałam nic z tego, co wymieniłaś. Ale podkład z Avonu mnie zainteresował :>
OdpowiedzUsuńMiałam peeling i maseczkę bardzo dobrze je wspominam ;)
OdpowiedzUsuńMam peeling, ale kawowy i jak na razie jestem na tyle nieufna względem niego, że leży w szufladzie i się na mnie patrzy, ilekroć ją otworzę (czyli jakieś 6 razy dziennie). Ogólnie mam problematyczną skórę, więc do wszelkich produktów mających coś poprawić podchodzę z ograniczonym zaufaniem - nie raz się przejechałam. Ale skoro piszesz, że warto się z nim zapoznać, to może wyjdzie z tej szuflady szybciej niż za kilka tygodni :)
OdpowiedzUsuńLubię mleczka z YR ;)
OdpowiedzUsuńznam tylko peeling ;p
OdpowiedzUsuńu mnie ten biovax byl porazka;/
OdpowiedzUsuńBiovax, miałam tą samą i świetnie się spisała, rewelacja! :) Uwielbiam mleczka do ciała YR. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wodę termalną Uriage.
OdpowiedzUsuńOo, uwielbiam tę maskę Biovax :))
OdpowiedzUsuńW zeszlym miesiacu mialam okazje zapoznac sie z firma Korres. Maja naprawde swietne produkty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Wodę Uriage będę musiała w końcu wypróbować i ja ;)
OdpowiedzUsuńWoda z Uriage jest znakomita ;)
OdpowiedzUsuńPlastry na odciski sprawdzają się super! U mnie na blogu też ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
fit-healthylife.blogspot.com