BIODERMA SENSIBIO H2O / PŁYN MICELARNY
Po latach błądzenia, wróciłam do Biodermy i wiecie co? Czuje jak bym odkryła na nowo demakijaż, w głowie zupełnie zatarł mi się obraz i przez czas używania Garnier Skin 3in1 wydawało mi się, ze nie ma po co przepłacać, jednak różnica jest i to spora - oczywiście na korzyść Biodermy. W szczegóły wdrążę się już wkrótce, na razie powiem tylko, że demakijaż z Sensibio Eye zapewnia taki komfort, jakiego nie uzyskałam, żadnym innym płynem nigdy.
500ml / ok 70zł (promocja 1+1 ok 80zł)
Łup z Tk Maxx'a, kupiony zupełnie eksperymentalnie, raczej więcej już ich nie trafię, a szkoda, bo maska choć mało komfortowa w aplikacji, to pięknie nawilżała i wygładzała usta.
5 sztuk / 27,99zł
5 sztuk / 27,99zł
ZIAJA LIŚCIE MANUKA / TONIK ZWĘŻAJĄCY PORY
To u mnie również wielki powrót, z moją skórą ostatnio nie działo się wiele niedobrego, musiałam sięgnąć po radykalne środki i wybrałam złuszczanie. Wyszło bardzo dobrze, a ten tonik w połączeniu z kremem, o którym więcej napiszę poniżej świetnie przygotował moją skórę przed zabiegiem w salonie kosmetycznym. Obecnie stosuje toniku wyłącznie na noc, dla podtrzymania efektów złuszczania i walki z porami na nosie.
ok 7zł / 200ml
ZIAJA PRO KREM ZŁUSZCZAJĄCY 5% KWAS MIGDAŁOWY + AHA
Zacznę od tego, że bardzo lubię produkty z kwasem migdałowym, wcześniej moim ulubieńcem był krem PHARMACERIS, mający okropny zapach i ponad 2 razy droższy, od tego z Ziaji. Ten działa złuszczając, poprawia elastyczność skóry, jej koloryt, zmniejszają pory i wygładza w moim przypadku wszelkie grudki; wystarcz 3-4 użycia, a skóra jest jak nowa, dokładnie tak: wszystko to w przypadku ZIAJI za ok 17zł! Krem pachnie, nie śmierdzi, co też ma duże znaczenie (a w przypadku kwasu migdałowego, jest raczej rzadkością) - szczególnie, że nakładam go na noc. Lada dzień odstawie go na dobre, bo słoneczne dni stały się faktem, a nie chcę się nabawić przebarwień; ale to naprawdę genialny krem i chętnie wrócę do niego jesienią. Wiem, też że wiele z Was jest sceptycznie nastawionych do Ziaji, sama nie należę też szczególnie do fanek marki, ale jak wszędzie i tu zdarzają się perełki, dla mnie na pewno jest nią ten krem.
16,99zł / 50ml
CLINIQUE PEP-START / KREM
Mam niesamowite szczęście do kremów! Oto mój dzienny krem, a właściwie mus, bo jest to produkt o bardzo lekkiej (specyficznej) konsystencji, momentalnie się wchłaniającej i silnie wygładzającej oraz wyrównującej skórę (zmniejszającej także widoczność porów). Zapach jak to w przypadku Clinique, jest chemiczny, ale bardzo szybko się utlenia - wiec jeśli nie wkładamy nos w pojemnik, to nie powinien przeszkadzać. Działanie jest jednak naprawdę świetne! Stosowałam mnóstwo kremów od Clinique i ten bez wątpienia, jest najlepszym kremem dla skóry mieszanej na dzień w ich ofercie. Bardzo lekki, walczący z problemami, dobrze matujący i nawilżający - genialne combo. Kupiłam go na początku miesiąca, mam 30 ml (które kosztuje w Douglas 69zł, ja kupiłam dzięki karcie zniżkowej za go 39zł, czyli prawie jak za darmo), jestem w połowie słoiczka i jeśli do końca opakowania się nic nie zmieni, to będzie wielki hit! Swoją drogą krem był na moje tegorocznej wishliście i jak się okazuje realizowanie jej idzie mi w tym roku jak burza :)
69zł / 30ml
Dawno zdążyłam je zużyć, pokazać już jako moje azjatyckie hity, a dopiero trafiają do wpisu zakupowego :)
SKIN79 ANIMAL MASK PANDA / MASKA W PŁACIE
Bardzo podoba mi się idea, wzorzystego płatu, w tym przypadku pandy - to oczywiście drobiazg, ale skradł mi serce, nawet biorąc pod uwagę, że płat był dla mnie trochę za duży. maska bardzo mocno rozjaśnia skórę i silnie ja nawilża, w przypadku tego drugiego nie jest to efekt uderzeniowy, a utrzymuję się ładnie kilka dni.
19,99zł / 1szt
HOLIKA HOLIKA BABY PET MAGIC MASK SHEET / MASKA W PŁACIE
To natomiast świetna tajna broń przed imprezą, by poprawić wygląd skóry ( wygładzenie, nawilżenie i lekkie napięcie), lub po niej aby pomóc skórze wrócić do siebie. Tu także mamy dużą, uroczą graficzną postać na płacie.
19,99zł / 1szt
ISANA WITAMINY&JOGURT / ŻEL POD PRYSZNIC
Ładnie pachnący, przyjemny żel - nie ma co się rozpisywać. Lubie Isane, ostatnio sięgam po nią najczęściej, po pierwsze ze względu na cenę, po drugie pojemność, która szybko się kończy i nie mam czasu zmęczyć się wonią i po trzecie właśnie przez zapachy, które w tak niskiej cenie, wcale nie są chemiczne, a przyjemne i intensywne.
3,99zł / 300ml
ORGANIC SHOP ORGANIC LEMONGRASS&SUGAR / PEELING DO CIAŁA
Peelingi tej marki, to u mnie także ostatnio stali bywalcy, także świetnie pachną (wybór jest tak ogromny!), mają odpowiadającą mi gęsto konsystencje, która zmienia się pod wpływem wody i są naturalne (co dla mnie nie ma aż takiego znaczenia, ale wiem, ze wiele osób zwraca na to uwagę).
ok 10zł / 250ml
JOANNA ULTRAPLEX / seria
Od listopada nie kupuje do włosów nic innego, choć przez małe pojemności, odżywki kończą się w mgnieniu oka i pojawiają prawie w każdym denku i haulu od kilku miesięcy,co pewnie Was nudzi- to są bardzo skuteczne. Sprawdzają się na moich włosach jak mało co. Włosy są odpowiednio wygładzone i dociążone, pięknie się błyszczą, a regularność wpływa na ich ogólną kondycje. To moje odkrycie tamtego roku w kwestii włosów.
kroki 1-3: 17,49zł / 3x20g
krok 3: 15,69 zł / 100g
krok 3: 15,69 zł / 100g
Gdy na początku miesiąca zachciało mi się różowych włosów, zaryzykowałam z tym sprayem i najpierw nałożyłam go dość delikatnie na końcówki, efekt tak mi się spodobał, że zaryzykowałam i spryskałam nim 3/4 włosów, niestety aby uzyskać idealny kolor i nałożyć go dokładnie na moje dość gęste włosy zużyłam go w trakcie tych dwóch aplikacji. Efekt choć podobał mi się, to utrzymywał się u mnie do pierwszego mycia, a wymagał sporo zachodu i brudził bardzo ubrania oraz łazienkę. Może lepiej wypadł by przy rzadszych włosach.
20,99zł / 125ml
Szukając tańszej alternatywny dla różowych włosów, na parę myć - postawiłam na płukankę Joanny, nie patyczkując się nalałam sobie ją na umyte włosy od razu prosto z opakowania (nie rozcieńczając), przetrzymałam z 2 minuty, po czym obficie spłukałam i tak otrzymałam kilka odcieni różu od pastelowego, po kilka bardzo intensywnych pasemek od połowy głowy i kilku wokół twarzy - efekt utrzymywał się ok 3 myć (z każdym bladł bardziej), a użyłam jak widzicie 1/3 opakowania. Bardzo fajna i tania alternatywa, na razie stopuje z tym ze względu na zbliżające się święta, imprezę rodzinną i majowe obrony, ale pewnie w "wakacje" wrócę do różu an głowie, bo bardzo dobrze czułam się w tym kolorze :) I zamiast wydawać krocie na spray, czy dość drogie nowości od L'Oreal, które widziałam w drogeriach, znów postawie na płukankę :)
ok 5-7zł / 150ml
MAKIJAŻ
INGLOT AMC 70 / ROZŚWIETLACZ
Kolejny kosmetyk, z mojej wishlisty i tym razem niestety rozczarowanie, liczyłam na piękna taflę, silny blask, cudny szampański ocień, a mam brokat w kremie, tafla pojawia się przy użyciu ogromnej ilości kosmetyku, niestety ten w takiej formie nie równo się rozprowadza i nie zasycha. Bardzo mi przykro, bo inaczej sobie go wyobrażałam, po testach na ręce w salonie Inglot. Na razie nie mam pomysłu jak go zużyje, ale muszę coś wymyślić, bo szkoda, żeby się marnował, szczególnie, że przy rozczarowaniu wydane pieniądze, bolą dwa razy ;p
39zł / 15ml
INGLOT AMC 16 / POMADA DO BRWI
I kolejny powrót, o tym produkcie jest nawet pełen wpis na blogu z przed dwóch lat (dacie wiarę?) :) Miała być znów AquaBrow MUFE, ale z racji zmiany koloru włosów, trudno było mi dobrać odcień (a ja naturalnie mam czarne, dość gęste brwi), więc jest także ponownie INGLOT. To naprawdę dobra pomada, trwała, intensywna, wybór kolorów też jest stosunkowo spory. Zastyga dość, szybko i nie am szans na zużycie całej, ale to mniej istotne, biorąc pod uwagę plusy, tego produktu.
37zł / 2g
SMASHBOX PHOTO FINISH / BAZA POD PODKŁAD
Utonę w bazach pod makijaż, mam 3 świetne drogeryjne rozświetlające i poprawiające koloryt od Bielendy i kupiłam sobie jeszcze tę sylikonową, wygładzającą, zmniejszającą widoczność porów i wydłużającą trwałość. Na razie testowałam ją tylko z Double Wear od EL i w takim połączeniu jest to zestaw nie do zdarcia na bardzo długi, ciężki dzień lub bardzo intensywna noc. Na razie oceniam ją pozytywnie, zobaczymy jak będzie dalej.
49zł / 12mlSMASHBOX PHOTO FINISH LASH PRIMER / BAZA POD TUSZ
Zaryzykowałam także z baza pod tusz, chciałabym zmienić mój makijaż w bardzo dopracowany i trwały, wiec jak widzicie okupuję się we wszelkie możliwe bazy i utrwalacze. Szczerze mówiąc nie próbowałam jej jeszcze, w ferworze przeprowadzki wrzuciłam ją do kartonu z kosmetykam, które zabieram i do czasu aż nie rozpakuje go nie mam, jak jej poużywać, by móc coś napisać - po prostu nie wiem gdzie jest ^^
POZOSTAŁE
Koniecznie dajcie mi znać, czy coś wpadło Wam w oko.
Jak oceniacie moje nowości i czy dla Was wiosna też będzie tak różowa ;))
pozdrawiam Karolina!
Komentarze
Prześlij komentarz