Bielenda Zmysłowe olejki multifazowy olejek do ciała namiętne nawilżenie / RECENZJA

Ile to już razy narzekałam na to, że pielęgnacja ciała to dla mnie bardziej przykra konieczność, niż prawdziwa przyjemność, to pewnie dlatego też produktów pielęgnacyjnych na blogu jest najmniej. Wiadomo jednak, że nawet jak sie czegos nie lubi, to gdy jest to potrzebne i dobre dla nas, trzeba się przałamać, a mi najłatwiej przełamać sie gdy mój nawilzać ma rozpylacz! Właśnie kończę nowość marki BIELENDA MULTIFAZOWY OLEJEK DO CIAŁA z linii ZMYSŁOWE OLEJKI, ma spray, ma różowy kolor i ja mam bardzo dużo do powiedzenia na jego temat :)


OPIS PRODUCENTA
Multifazowy olejek do ciała zawiera w sobie prawdziwą moc naturalnych pielęgnacyjnych olejków marula i z czarnej porzeczki. W połączeniu ze zmysłowymi słodkimi nutami zapachowymi kwiatów frangipani sprawia, że dbanie o skórę staje się przyjemne i relaksujące. Po zmieszaniu energicznym wstrząśnięciem wszystkich trzech faz powstaje niezwykły „koktajl” , który w aksamitny sposób rozprowadza się po ciele, nadając skórze wyjątkowej miękkości i satynowego wykończenia.
Idealny dla skóry przesuszonej i wymagającej nawilżenia.

OPAKOWANIE I ZAPACH
Moim zdnaiem wygląd olejku to strzał w dziesiatkę, to niby zwykły dozownik z rozpylaczem, jednak dzieki trzem kolorom płynu, które po wstrąśnięciu łaczą się ze sobą; wygląda bardzo ładnie. Butelka i rozpylacz wykonują swoje zadanie bez zarzutu, nie mam się do czego przyczepić. Pachnie bardzo słodko, nie przepadam za takimi zapachami, ale tu aż tak mnie nie drażni, choć utrzymuje się na skórze, może to ta aura wokół i kiepska pogoda, nastawiaja mnie na szukanie ciepła nawet w zapachach. 


KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ
Odkładajac walory wyglądu warstw i kolorów na bok to każdorazowe mieszanie (wstrząsanie), mnie osobiście trochę meczy i jest dla mnie mało praktyczne. Olejek błyskawicznie sie rozwarstwia, wiec w trakcie jednej aplikacji trzeba go mieszać kilkukrotnie. Olejek jest bardziej wodnity, niż oleisty, co wpływa na zwiększenie wydajności, którą oceniam stosunkowo wysoko. Skończył sie po jednorazwoym stosowaniu go codziennie na całe ciało przez prawie 3 tygnodnie.

DZIAŁANIE
Szybko sie wchłania, nie zostawia plam i nie brudzi ubrań, czego bardzo sie obawiałam. Nie oblepia skóry, nie tworzy na niej warstwy, właściwie po wchłonięciu nie ma śladu po olejku, a jedynie zostaje nawilżenie. Skóra po uzyciu polyskuje. Nawilżenie jest optymalne, zauważalne jednak nie dogłębne, nie przechodzi przez wiele warstw skóry, tor aczej zewnętrze nawilżenie, na pewno też nie nawadnia skóry. 


CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Za 150ml opakowanie, trzeba zapłacić niecale 19 złotych.


PODSUMOWANIE
Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam znaczacych zmian w wyglądzie mojej skóry; nie przeczę jednak, że uzywajac go bieżąco miałam nawilżoną skórę. Posiadam dobrze nawilżoną skórę, o którą dbam, nie wiem wiec jak sprawdził by sie na bardzo suchej lub mniej zadbanej. Mnie efekt bardzo zadowalał. Biorąc pod uwagę całość i wszystkie cechy olejku, jestem z niego abrdzo zadowolona :)

Czy dałyście sie już skusić Multifazowemu Olejkowi marki Bielenda?

Komentarze