Kosmetyki do stylizacji i pielęgnacji włosów / część I

Pod tytułem dzisiejszego postu ukryłam wszystkie kosmetyki do włosów "zamieszkujące" aktualnie w czeluściach mojej łazienki. Trudno je zamknąć w jednej kategorii, nie są moimi ulubieńcami, nie sięgam po nie za każdym razem, gdy dbam o/stylizuje włosy. Nie jestem w stanie napisać pojedynczych recenzji każdego z nich, mogę jednak wrzucić je do worka i w tym zbiorowym poście zdradzić co o nich myślę.


PIELĘGNACJA

Pantene Pro-V Aqua Light (Lekka odżywka do włosów)
Odżywka ta trafia do mojego miksu produktów do włosów dlatego, że pomimo ładnego zapachu, wygodnego opakowania, przystępnej ceny i fajnej średnio gęstej konsystencji; zamiast nawilżać, wysuszył moje włosy i bardzo utrudniał mi ich rozczesywanie. Dla mnie to mały koszmarek.

Syoss Color Refresher (Odświeżacz koloru w piance dla włosów farbowanych na blond)
Nie mam jasno, czy też jednolicie blond włosów, więc być może nie powinnam oceniać tego produktu; jednak kolor moich włosów jest nierówny i końce są rozjaśnione i na ogół moje włosy mają raczej ciepły odcień, a nie lubię się w takim. Liczyłam wiec na delikatne ujednolicenie koloru i odebranie żółtych tonów. Nie zastosowałam się też do porad producenta, nałożyłam piankę na mokre włosy, jednak przetrzymałam ją na głowie prawie 40 minut. Sama aplikacja jest ok, ale nie miała dla mnie większego wpływu, plus za to, że aplikator się nie zepsuł, czy zatkał. Wracając do "zabiegu", po zmyciu pianki, użyłam jeszcze klasycznej odżywki, by móc rozczesać włosy, kolor faktycznie stał się odrobinę chłodniejszy, jednak odżywką Joanna za ok. 6 zł uzyskuje dużo lepsze efekty, a sama pianka przy długich i gęstych włosach jak moje jest zupełnie niewydajna i to właściwie tyle, co mam do powiedzenia, produkt mocno przeciętny.


STYLIZACJA


Schwarzkopf Professional BC Bonacure Moisture Kick Beauty Balm (Balsam nawilżający do stylizacji)
Balsam nawilżający ma odżywiać włosy i zapobiegać utaicie wody, na etapie stylizacji włosów. Przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że produkt zupełnie nie działa, po kolejnym natomiast moje włosy były dobrze wygładzone i bardzo miękkie w dotyku. Niestety wpływa na moje włosy nieregularnie i nigdy nie wiem jaki efekt otrzymam po zastosowaniu go. Szkoda, bo miałam co do niego duże nadzieje.

Avon Advance Techniques Ultimate Volume, Boosting Treatment (Spray do włosów „24-godzinna objętość”)
W przypadku tego produktu dużą wadą jest atomizer, który rozpyla produkt zbyt punktowo; przez co trafia on w dużym skupieniu w jednym miejscu, sklejając włosy; poza tym produkt zawiera chyba lakier. Spray bardzo intensywnie pachnie i niestety zapach jest trwały. Jeśli chodzi o unoszenie włosów/dodawanie objętości to na pewno możemy uzyskać nim delikatny efekt uniesienia, jednak nie jest to na pewno bardzo spektakularne działanie.



Schwarzkopf Got2b Volumania Volumizing Hairspray (Lakier do włosów)
Opinie na temat tego produktu są podzielone, u mnie sprawdza się pod warunkiem, że rozpylam go naprawdę z dużej odległości od włosów, wtedy uzyskuje dodatkową odległość, włosy nie są sklejone, a dobrze usztywnione. Plusem jest też w miarę jak na lakier przyjemny zapach i ładne opakowanie (różowe!). W przypadku zbyt bliskiej aplikacji skleja włosy i sprawia, ze staja się mokre, a sam długo na nich zasycha.

Nivea Color Care & Protect (Lakier do włosów)
Produkt całkiem nieźle utrwala fryzurę, nie najgorzej tez pachnie, choć nie jest to też jakoś bardzo ładny zapach; faktycznie nie przesusza włosów, efektu ochrony koloru nie zauważyłam. Jeśli miałabym mu wystawić ocenę to taki średni z plusem; niby niezły, ale nie powala.


Lakier do włosów zwiększający objętość

Goldwell StyleSign Volume, Big Finish Volume Hair Spray (Lakier do włosów zwiększający objętość)
To chyba zwycięzca wśród lakierów, choć jego cena jest w porównaniu z powyższymi też znacznie wyższa i to jego olbrzymi minus. Lakier widocznie dodaje jednak objętości i bardzo dobrze utrwala, nie sklejając i nie tworząc hełmu. Bardzo dobry produkt, w bardzo wysokiej cenie (w mojej ocenie, jeśli chodzi ocenę lakierów do włosów).



OCZYSZCZANIE

 Olejek z awokado i masło karité

Garnier Ultra Doux Szampon odbudowujący do włosów suchych, zniszczonych Olejek z awokado i masło karité
Bardzo dawno temu miałam odżywkę z tej serii, miałam ochotę wrócić do zestawu, jednak kupiłam sam szampon i jestem trochę zawiedziona. W kwestii oczyszczania jest ok, bardzo się pieni, co mi akurat odpowiada, niestety jednak odkąd go stosuje, moje włosy bardzo się plączą; gdy skończę to opakowanie, nie sięgnę po kolejne.


Marion Maribell Perfect (Szampon do włosów rozjaśnionych, siwych i blond)
Kolejny produkt do walki z żółtymi cienieni, dobry produkt, dość tani i bardzo wydajny, lepiej nie przedłużać za bardzo czasu aplikacji, gdyż zostawia fioletowe pasma. Bardzo usztywnia i wysusza włosy, nie polecam do samodzielnego stosowania. Przed nałożeniem myje włosy klasycznym szamponem, po nakładam odżywkę lub maskę.

Schwarzkopf Schauma Srebrne Refleksy (Szampon redukujący żółte refleksy)
Moje włosy jak już wspomniałam, mają ciepłe tony i odcienie blond, dlatego staram się je niwelować. Ten szampon jest bardzo skuteczny i w porównaniu z innymi tego typu produktami nie wysusza tam bardzo włosów, nie stosuje go jednak samodzielnie, zawsze najpierw myje włosy klasycznym szamponem.


Batiste Dry Shampoo Floral Essences (Suchy szampon o zapachu kwiatowo - owocowym)
Suche szampon z Batiste w moim mniemaniu są bezkonkurencyjne, dobrze odświeżają, jeśli mają unosić - robią to, jeśli mają być dla włosów brązowych - nie bielą tak bardzo, jak inne. Ten konkretny zapach średnio mi odpowiada, ale kierowałam się wyglądem opakowania, wybierając go w drogerii.

Syoss Anti - Grease (Suchy szampon do włosów szybko przetłuszczających się)
Jeśli chodzi o sam szampon, to odświeża, ale delikatnie też bieli włosy; najgorszy jest jednak aplikator, który zapycha się i zamiast pyłu, zdąża mu się wypluwać mokry gaz, który moczy i okleja włosy. Produkt jest także średnio wydajny.

pozdrawiam Karolina!

Komentarze

  1. Ja ten odświeżacz koloru dałam mamie i jest zachwycona. To produkt tylko dla farbowanych włosów - ty farbujesz?
    Co do Batiste - szczerze mówiąc wole suche szampony od Toni&Guy, ponieważ nie brudza tak włosów;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam duży odrost, ale 3/4 farbowane :) Ja z T&G nie miałam do czynienia, ale inne ich produkty nie wypadały u mnie najlepiej :( Ale nie ma co się zniechęcać i przy okazji zwrócę uwagę na ich suche szampony, dzięki :*

      Usuń
  2. Muszę w końcu wypróbować szampon Batiste. : ) nigdy w życiu nie używałam suchych szamponów. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię lakiery do włosów z Nivei. A jeśli chodzi o suchy szampon z Syoss to kompletnie mi nie podszedł ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego konkretnego batiste nie miałam, a seria Garniera awokado i karite kompletnie się u mnie nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam Batiste ale nie zbyt często korzystam. Mimo wszystko warto mieć w razie nagłej potrzeby :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam szampon Batiste a z Garniera w wersji awokado mam odżywkę i bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepiej zapamiętałam odżywkę z Pantene, bo na moich włosach super się sprawdzała. Szampon suchy z Syoss mam, ale nadal nie mogę się przekonać do tego typu produktów :P To samo z lakierem do włosów... U mnie stylizacja włosów w ogóle nie istnieje :D

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie produkty Syoss kompletnie się nie sprawdzają :'(

    OdpowiedzUsuń
  9. Batisty też uwielbiam. Właśnie podsunęłaś mi pomysł na "zbiorową mini recenzję" produktów które są takie nijakie i szkoda o nich pisać pojedynczo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Od kilku lat nie używam pianek, lakierów i tym podobnych do stylizacji. Moim włosom wyszło to na dobre, chociaż początki bez lakieru były trudne:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcialam wyprobowac ta serie Garniera, moze kiedys nadejdzie ten czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie Batiste też się ostatnio sprawdził- jak na razie mam miniaturkę, ale myślę nad zakupem pełnowymiarowego produktu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam szampony Batiste i ich piękne opakowania <3 A w Syossie też popsuł mi się kiedyś ten atomizer, z tego co czytałam to dość częste więc mogliby nad tym popracować..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz