Każdy ma swój sposób na upały, ja zamknięta w mieszkaniu które miało milion stopni (gdyż mieszkam na ostatnim pietrze, a uwierzcie ze tam jest cieplej ;p ) stopniała bym zupełnie, szukałam wiec miejsca gdzie mogłabym to przeczekać. Lato w mieście oprócz wieczornych atrakcji ma jeszcze jeden plus, niezliczoną ilość miejsc z klimatyzacją, a w szczególności najłatwiej ją znaleźne w centrach handlowych :) I tak podczas panujących upałów odwiedziłam prawie wszystkie centra w mieście ;p Nie byłam tylko na tyle zdesperowana by jeździć na drugi konie miasta, bo w komunikacji niestety również skwar, wiec nie warto cierpiąc. I tak trafiłam w miejsce gdzie dość dawno nie byłam, a trochę się tam zmieniło, wzbogaciło się choćby o sklep Syberico z rosyjskimi kosmykami :) I właśnie na haul z tymi produktami dziś Was zapraszam. Do tej pory miałam styczność tylko z maska do cery, którą kupiła mi mama, w lokalnej drogerii w naszej rodzinnej miejscowości, był to jednak pojedynczy epizod; a do kupowania tych produktów online zupełnie mnie nie ciągnęło, ale skoro już miałam je pod ręką to skorzystam :)
Kupiłam dwie maski do włosów, a właściwie balsam, bo tka nazwane są przez producenta. Pierwszy to aktywator wzrostu, który ma pobudzać cebulki włosa. Należy go nałożyć na umyte włosy na całej długość na 2-3 minuty. Balsam kosztował niecałe 4z złote (chyba 3,90), za 100ml. Jest niestety dość niewydajny, w przypadku moich gęstych włosów średniej długości wystarczył na trzy aplikacje, przy czym ostatnia wystarczyła mi na skórę głowy, nie na całość (gdyż produkty kupiłam w ubiegłym tygodniu i zdarzyłam już sprawdzić, nie umiałam wytrzymać do nie ruszania, nim haul się pojawi na blogu). Konsystencja jest zbita, ale nie należy do bardzo gęstych, a zapach przypomina mi woń szarego mydła. Nie zauważyłam żadnych rezultatów, ale bądźmy poważni, po 3 użyciach nie można spodziewać się cudów. Drugi balsam ma właściwości regeneracyjne i go nie miałam okazji jeszcze testować. Cena, pojemność i konsystencja identyczna jak w przypadku "Aktywatora wzrostu", zapach przypomina mi płyn do płukania prania, wiec bardzo przyjemny, lekko ziołowy. Nie spodziewam się olśniewających efektów, gdyż moje włosy potrzebują sylikonu by lśnić i być wygładzone, są farbowane, wysokoporowate; a te balsamy/odżywki są produktami naturalnymi z naprawdę dobrym składem. Właściwie to kupując je wiedziałam, że efekt wizualny nie będzie mnie zadowalał, ale lubię od czasu do czasu dać moim włosom wytchnienia od chemii, bo wierze, że działa to na nie dobrze od środka :)
Kolejnym produktem, który sobie wybrałam, jest maseczka tym razem do buzi, jest to ekspresowa maska odświeżająca. Również jest to pojemność 100ml, za ok 7,95zł. Konsystencja przypomina mi peelingi enzymatyczne, jest dość lejąca, choć nie spływa z twarzy. Zapcha jest świeży, mnie przypomina balsam do stóp, gdzieś tam przebija się mięta. Maska robi to co ma, daje uczucie odświeżenia, a buzia po zastosowaniu jest rozjaśniona.
Kupiłam także chłodzący żel do nóg, w wersji dla ociężałych i zmęczonych; by w upale ukoił moje nogi po maratonach w galeriach ;p Pojemność to 75ml i kosztowało 7,95. Dla mojej mamy wzięłam serum regenerujące dla skóry starzejącej się, koszt to 13,95 za buteleczkę o pojemności 30ml. Także bardzo, bardzo tanio. Kosmetyki również są w 100 % naturalne.
I to wszystko. Nie dużo, bo chciałam wypróbować i sprawdzić, na pewno przy kolejnej okazji znów tam zajrzę i coś la siebie wybiorę, bo warto po pierwsze,b o kosmetyki maja dobry skład, po drugie, bo są bardzo tanie :)
pozdrawiam Weemini!
↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓
jak tylko będe miała okazję to sobie je wypróbuje
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie coś kupić:) Tyle się naczytałam, a jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki z Banii :))
OdpowiedzUsuńTo Babuszkowe Serum jest naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńdobry patent na ochłodę :) wkradła Ci się literówka w słowie koniec że jechałaś na drugi koniec miasta :) nie miałam tych produktów ale wszyscy chwalą
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy. Ja też poszukuję tylko miejsc z klimatyzacją :)
OdpowiedzUsuńhttp://izabielaa.blogspot.com
Mam tą maskę odświeżającą i sama nie wiem... chyba dla mnie jest zbyt mocna, ten mentol daje po nosie i oczach, zaraz mi łzawią ;) Ale może wypróbuję ją w te upały
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki sama będę testować, ich składy mnie zachwycają. Twoje maski do włosów i twarzy wpadły mi w oko :) kiedyś spróbuję. Serum dla mamy na pewno będzie trafionym prezentem :)
OdpowiedzUsuńO nigdy nie słyszałam o tych kosmetykach, jak bedzie kiedyś okazja na pewno przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńwana-wanaa.blogspot.com
Kosmetyki Babuszki Agafii kuszą mnie od jakiegoś czasu, jednak zanim coś kupię muszę zużyć zapasy ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam wielką ochotę by coś kupić z ich oferty, muszę w końcu się przełamać i zrobić duże zamówienie ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic od Babuszki :)
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w rosyjskich kosmetykach. Niedawno zamówiłam mega pakę wypchaną naturalnymi kosmetykami gdzie znalazły się też babci Agafii. Jestem bardzo mile zaskoczona, szczególnie maską do włosów. taka cena a taki efekt.. Nic tylko kupować! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Muszę poszukać tych produktów w swojej okolicy bo również nie jestem przekonana do kupowania ich przez internet :)
OdpowiedzUsuńChcialabym kiedys wyprobowac ta firme :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/