Opiniami na temat tego produktu byłam zasypywana ze wszystkich stron i to dosłownie: blogi, kanały na youtube i znajomi, większość głosów była pochlebna, wiec i ja zapragnęłam tego cudu, czyli odżywki do włosów marki Garniera z linii Ultra Doux wersja z olejkiem z awokado oraz masłem karite, przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych.
Wcale jednak niełatwo było ją zdobyć w trzech drogeriach (w tym dwóch Rossmannach), była wykupiona. W końcu po tygodniu poszukiwań dostałam ją w swoje ręce, mając już świadomość, że mimo choć dostępna "wszędzie", wcale nie łatwo ją dostać.
Wcale jednak niełatwo było ją zdobyć w trzech drogeriach (w tym dwóch Rossmannach), była wykupiona. W końcu po tygodniu poszukiwań dostałam ją w swoje ręce, mając już świadomość, że mimo choć dostępna "wszędzie", wcale nie łatwo ją dostać.
Konsystencja i zapach od razu zyskały moją przychylność, pachnie naprawdę obłędnie, jednak nie jest to zapach awokado. Konsystencja też jest nie zbyt ciężka, ale i nie na tyle rzadka, by spływać z dłoni, co pozwala ją wykorzystać w 100%. Cena jest bardzo korzystna (mniej niż 10zł), otrzymujemy w niej 200ml produktu, dla mnie to nie wiele, ale mam dość długie i gęste włosy (zużyłam jej w przeciągu trzech myć) - dla mnie niewydajna. Jeśli chodzi o nawilżenie, to jest ono wyłącznie powierzchniowe, włosy przez pierwsze kilka razy były naprawdę fantastyczne, wyjątkowo, jak na mój typ włosa gładkie i miękkie, jednak szybko się przyzwyczaiły (mam za sobą 2 zużyte opakowania, po czym zaczęłam używać innego produktu) włosy wciąż były miłe w dotyku, jednak nie tak wyjątkowo, jak przy pierwszych trzech użyciach, nie było też takiego optycznego efektu, włosy znów zaczęły się puszyć. Niezmiennie jest jednak nabłyszczenie włosów, co jest dla mnie plusem, dzięki temu włosy optycznie wydają się zdrowsze. Przy pierwszym użyciu (przypadkiem) nałożyłam ją na całą długość, co przetłuściło moje długie naturalne odrosty; mimo iż nie mam takich skłonności. Odżywka powinna pomagać w rozczesywaniu włosów i nadawaniu im miękkości.
PODSUMOWANIE
Na początku efekty bardzo mi się podobały, jednak z czasem "traci" na skuteczności, przez cały czas jednak ułatwia rozczesywanie. Z drogeryjnych produktów jest to niewątpliwie jedna z lepszych odżywek, jednak ma wady. Stosowana raz na jakiś czas, na pewno jest fajna. Po tylu słowach zachwytu spodziewałam się czegoś innego.
*Recenzja powstała po dwóch zużytych opakowaniach
*Recenzja powstała po dwóch zużytych opakowaniach
Stosowałam w połączeniu z :
- Szampon - Inebrya, Green Moisture
- Maską - Joico K-Pak Moisture Intense Hydrator Treatment
- Olejkiem leczniczym - Macadamia
- Olejkiem leczniczym - Macadamia
PLUSY
+Konsystencja +Zapach +Cena +Nabłyszczenie +Wygodne opakowanie
+Konsystencja +Zapach +Cena +Nabłyszczenie +Wygodne opakowanie
MINUSY
- Krótkotrwały efekt -Efekt wyłącznie zewnetrzny - Przyzwyczajenie się włosów - Wydajność - Może przetłuszczać
ZNAJDZIESZ MNIE TAKŻE
u mnie nie robiła nic. oczywiście gdybym umyła włosy i nie nałożyła jej później to pewnie jeszcze trudniej byłoby mi je rozczesać, ale umówmy się, że spodziewamy się po odżywce czegoś więcej. miała ładny zapach, ale cieszyłam się kiedy się skończyła (dość szybko nota bene).
OdpowiedzUsuńMiałam nie sprawdziła się u mnie zupełnie. Nie kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńUżywam właśnie pierwszego opakowania, jak narazie efekty mi się podobają - włosy się nie puszą, połyskują i co najważniejsze rozczesywanie nie jest już udręką, a w przypadku kręconych włosów to naprawdę ogromna zaleta.
OdpowiedzUsuńRównież dodaję do obserwowanych - super blog ;)
Wypróbowałam raz-zapach mi nie odpowiadał a i efekt był mizerny :)
OdpowiedzUsuń