Golden Rose BB Cream Beauty Balm / recenzja

Nie wierze w "cudowne" właściwości kremów BB, CC itp, a jednak odkąd trafiłam na krem CC Moisture Surge od Clinique chętniej sięgam po ten specyficzny typ "podkładów". Te miniaturki od Golden Rose trafiły do mnie podczas konferencji Meet Beauty (więcej o spotkaniu i pełną relacje znajdziecie tutaj), jest to nowość w ofercie marki Golden Rose, a i zainteresowały mnie na tyle, że postanowiłam poświęci im cały wpis.



Tak jak już wspomniałam moje opakowania to testery, małe tubeczki, które pewnie znajdziecie jako próbki na stoiskach i w flagowych salonach Golden Rose, posiadam trzy kolory oznaczone numerami: 3,5 i 6, dwa ostatnie są dla mnie stanowczo za ciemne, jednak z numerem 3 jest to strzał w dziesiątkę (nie wybierałam sama odcienie taką gamę dostałam od konsultantki marki na stoisku GR podczas konferencji). Jeśli chodzi o pełnowymiarowe opakowanie jest to lekko plaska tubka, również wyciskana i stojąca na zamknięciu, o dość ładnej szacie graficznej, przekonacie się o tym poniżej, gdyż umieściłam grafikę z pełną gamą dostępnych kolorów i oryginalnym wyglądem. W przypadku mojego opakowania otwór jest niewielki i dobrze wydobywa się z niego krem, ilość kremu, która wypływa kontroluje siła nacisku, choć giętkie, lekko sztywne opakowanie pomna w uzyskaniu ilości na jakiej nam zależy. 
Krem ma dość płynną konsystencją, ku mojemu zdziwieniu dobrze się rozciera i rozprowadza na buzi; jest średnio kryjący, mi jedna warstwa jednak wystarcza do zamaskowania lekkich rumieńców i cieni pod oczami, uzyskuje bardzo świeżo wyglądającą buzie o jednolity kolorze; co ważniejsze naprawdę bez problemu można budować krycie kolejnymi warstwami, wszystko dobrze się stapia i nakłada się na siebie. Stosowana przeze mnie jedna warstwa nie podkreśla żadnych skórek, nigdzie się nie odznacza i nie wchodzi w załamania, efekt jaki uzyskuje bardzo mi się podoba! Aż sama jestem zaskoczona, bo gdy testowałam krem na ręce wydawał mi się podkreślać załamania i tempo rozprowadzać po skórze, a nic takiego nie ma miejsca podczas nakładania go na buzie. Nie waży też mi się na nosie, co jest często moją zmorą; nie podkreśla porów na nosie, ani niczego nie zapycha.
Jeśli chodzi o ścieranie i trwałość, to zauważyłam, że ogromne znaczenie ma to, czy stosuje się go na krem czy też nie,  a jeśli na krem to na jaki. Za pierwszym razem byłam zawiedziona, gdyż produkt szybko starł mi się z nosa i żuchwy, bardzo widocznie znikał  w ciągu dnia, nałożyłam go na krem silnie nawilżaczy (krem Clinique z gamy 3 kroków), innym razem nałożyłam go na mniej tłusty krem o innej konsystencji (Clarins Daily Enrgizer) i to było to! Krem BB wytrzymał ze mną cały dzień, od momentu nałożenia rano, do wieczornego oczyszczania twarzy - przypudrowany tylko raz rano pudrem marki Korres, znalazłam moją idealną kombinację, wszystkie te kosmetyki razem sprawiają, że buzia wygląda dobrze przez cały dzień. Mając wolny dzień nałożyłam też krem BB na wyłącznie oczyszczona skórę, bez żadnego kremu - nigdy nie odważyła bym się tak wyjść z domu, gdyż nie ufam kremą BB w kwestii ochrony i nawilżania na tyle by zrezygnować z właściwego produktu, kory zadba o moja cerę - ale poeksperymentowałam, przez kilka godzin nosząc sam krem BB Golden Rose i muszę z radością przyznać, że wypadł równie dobrze, co nakładany na krem Clarins, także jeśli ktoś nie stosuje dwóch produktów będzie zadowolony (oczywiście nie nakłaniam do tego, a raczej odradzam, ale wiem, że każdy ma swoje metody i nic nikomu do tego :)). 


Producent obiecuje nam produkt o lekkiej formule, dodający skórze blasku - z czym mogę się zgodzić, moja skora naprawdę wygada po aplikacji dobrze i nic nie odbiera jej naturalnych cech. Jeśli chodzi o kwestie nawilżania, nie potrafię tego ocenić, używam produktów nawilżających i tak jak pisałam nie nakładam kremu BB samodzielnie, wie nie potrafię tego zmierzyć, krem wzbogacony jest jednak o witaminę E, nie zawiera olejów i parabenów - co dobre o nim świadczy :) Dodatkowo posiada filtr SPF 25, wiec zapewnia dodatkową ochronę naszej skory. Pojemność to 30ml, za cenę 29,90 - moim zdaniem bardzo uczciwie. Nie ma słowa o matowieniu, więc proszę nie doszukujmy się dodatkowych walorów ;)
Podsumowując produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, z odpowiednim kremem jest trwały; ładnie prezentuje się na skórze i niczego nie zapycha, polecam!

porównanie kolorów 1:Bourjois 123 Perfect CC Cream 31/ 2:Mybelline Affinitone 09 Opal Rose / 3. Golden Rose BB Cream 3/ 4:Golden Rose BB Cream 5/ Golden Rose BB Cream6

 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Szkoda, że nie pokazałaś wszystkich odcieni. Czy 01 z GR jest podobny do 31 z Bourjois? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana nie mam wszystkich, wiec nie mogę pokazać - dlatego wrzucałam grafikę; kolory wrzuciłam do sprawdzenia różnicy w jasnych znanych odcieniach, a wspominaną 3, którą posiadam.

      Usuń
    2. aaa, myślałam, że masz wszystkie :) to zerknę sobie przy okazji na stoisku :)

      Usuń
  2. Jak będę w Polsce to sprawdzę ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze go nie znam, ale chyba się bliżej zapoznam...:) Uwielbiam kremy BB szczególnie na lato, gdy ciężki makijaz bardzo drażni moją skórę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź sobie, może akurat i do Ciebie trafi :) Sprawdza się nawet teraz w listopadzie, gdy jest plucha, więc naprawdę interesujący BB :)

      Usuń
  4. Ja nie używam podkładów płynnych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam go, ale kolorystyka mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A owszem, kolory dość ciekawe, tylko pomiędzy 2 - 3 i 3 - 4 jest duża przepaść :(

      Usuń
  6. Musiałabym mu się przyjrzeć w drogerii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam kremu BB i może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę wypróbować. Podkład z Golden Rose był pierwszym podkładem w moim życiu i został ze mną na dobrych kilka lat. Dopiero na studiach zaczęłam testować inne rzeczy, bo tamten był już za mocno kryjący.
    Ten produkt zanosi się świetnie^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! W moim przypadku było podobnie, ze na studiach zaczęłam bardziej eksperymentować, wcześniej kręciłam się wokół Affinitone od Mybelline, a 1,2,3 Perfect Bourjois :) To moje pierwsze spotkanie z "podkładami" GR i jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona! Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Bardzo rzadko sięgam po kosmetyki Golden Rose, może dlatego, że rzadko spotykam je stacjonarnie, natomiast na ten bb cream mam ochotę się skusić. Usłyszałam o nim pierwszy raz w filmiku Red Lipstic Monster i od tego momentu chodzi mi po głowie jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  10. który wg Ciebie kolor z GR jest podobny do Revlon Color Stay:
    150 buff to taka 1 z GR ? a 180 sand beide to numerek 2 GR ?
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz