Zużycia WRZESIEŃ-LISTOPAD 2017 / DENKO / MINI RECENZJE

Po ostatnich bardzo regularnych miesiącach, z dużą ilością zużyć, pod koniec września okazało się, że zupełnie nie mam co Wam pokazać, przyszło załamanie i miałam może dwa puste opakowania; w październiku wale nie było lepiej i dopiero teraz w listopadzie wyklarowała się odpowiednia ilość opakować, by mógł powstać z tego post. Nastał zatem znów ten dzień w którym mogę powiedzieć, używałam, wykończyłam i chce podzielić się swoją opinią :)

PIELĘGNACJA TWARZY

BIODERMA SENSIBIO H2O 
płyn micelarny
Druga z butelek, kupionych w marcu w promocyjnym zestawie. Dokładnie 2 września skończył mi się, więc właściwie to jeszcze sierpniowe denko :)) Chyba nie mogę dodać nic więcej, to mój absolutnie ulubiony produkt do demakijażu, skuteczny, delikatny i błyskawiczny. Nie zostawia warstwy, przyjemnie koi skórę, daje poczucie oczyszczenia, a za razem twarz jest uspokojona i nawilżona. Na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz.

BIELENDA MULTI ESSENCE 4in1
multiwitaminowa esencja, zastępująca tonik i płyn micelarny
Tego produktu używałam zamiennie, jako toniku lub płynu micelarnego, moim zdaniem fioletowy najlepiej z tej serii (dostępne są jeszcze dwa warianty)  radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Nie oblepia skóry, zapach jest przyjemy. Produkt jest jednak mało wydajny, u mnie zniknął w ponad 2 tygodnie, ale jak wspomniałam, zastępował mi tez tonik. 


L'OREAL PŁYN MICELARNY SKÓRA WRAŻLIWA
Kolejny bardzo fajny płyn, cena jest bardzo atrakcyjna w porównaniu z jego jakością! Zmywa dokładnie makijaż, nie oblepia, ale nie pozostawia skóry idealnie oczyszczonej. Jest niesamowicie wydajny, pewnie gdyby nie to 1/3 butelki mi się wylała i stosowałam go do czyszczenia szafki w łazience z resztek kosmetyków oraz samych opakowań, ciągle bym go miała.

KIEHL'S RARE EARTH PORE MINIMIZING LOTION
krem minimalizujący widoczność porów
Kosmetyki Kiehl's są niekończące, w prawdzie ja stosowałam ten krem zazwyczaj tylko na nos i brodę, ale to i tak imponujące, że był ze mną rok! Oczywiście znaczenie ma też pojemność 75ml, która jest większa niż standardowa wielkość większości kremów. Jeśli chodzi o działanie, to wizualnie na pewno moje pory były mniej widoczne i dobrze sprawdzał się pod podkładem, opakowanie z pompką, było bardzo wygodne - niestety innych walorów nie zauważyłam, liczyłam na dogłębniejsze efekty, przy regularnym stosowaniu.


HOLIKAHOLIKA BABY PET MAGIC MASK SHEET ANTI-WRINKLR PUG
maseczka w płacie
Bardzo bawią mnie grafiki z tej serii maseczek i za każdym razem mam niezły ubaw dzięki nim :) Jednak ta maska to nie tylko ładne opakowanie, jest to jedna z moich ulubionych masek w płacie: nawilża, wygładza i koi skórę. 

HOLIKA HOLIKA PURE ESSENCE MASK SHEET RICE
maseczka w płacie
To również maska mająca odżywiać i uelastyczniać skórę, w moim odczuciu jednak jest słabsza niż wspomniana powyżej. Nawilżenie jest wyczuwalne, od razu po aplikacji, jednak uczucie to bardzo szybko znika, to samo tyczy się efektu zmiękczenia i wygładzenia skóry. Moim zdaniem nie jest warta uwagi. 

PIELĘGNACJA CIAŁA

ISANA ALOE VERA
żel pod prysznic
Sama już nie wiem, które to moje opakowanie żeli Isana, kupuje je w tym roku nałogowo i mam naprawdę sporo, są taniutkie, więc nie szkoda mi mieć kilku otwartych na raz i wybierać sobie każdego dnia iny zapach ;p Tak niestety tak robię i tak daje ujście mojej rozrzutnej stronie :)) Żele nie wysuszają mi skóry, delikatnie się pienią, moim zdaniem dobrze oczyszczają i ładnie pachną, a duży wybór daje wiele możliwości ;p

ISANA OLEJEK POD PRYSZNIC
To także kolejna butelka w tym roku, stosuje go wyłącznie do oczyszczania pędzli i akcesoriów kosmetycznych - w tej roli sprawdza się bardzo dobrze, choć nie jest to na pewno najlepszy produkt. Jest za to tani i łatwo dostępny.


NOVACLEAR ATOPIS FACE & BODY WASH
żel pod prysznic
Żel spełnił swoje zadnie, jednak jest przeznaczony do skóry problemowej, a ja takiej nie mam, trudno więc oceniać mi go inaczej niż standardowy produkt tego typu. Jedyną wadą, jaką w nim znalazłam był zapach, który mi osobiście się nie podobał, ale to kwestia indywidualna.

ORGANIC SHOP LEMON&SUGAR BODY SCRUB
peeling do ciała
Dużo w tym denku produktów, do których powracam, bo to także kosmetyk, po który często i chętnie sięgam, tyle że w różncyh wariantach. Jestem bardzo zadowolona z tych peelingów, wolę wersję cukrowe (są też solne), peelingi pachną dość naturalnie, są gęste (co w nich lubię) i dzięki temu nie spływa z ręki pod prysznicem, zaskakuje mnie też ich wydajność, opakowanie jest wygodne, a cena niska.


SYLVECO POMADKA PEELINGUJĄCA
Ciągle nie znalazłam niczego innego, co mnie nie uczula, więc jestem jej wierna, choć nie jest to najlepiej peelingująca pomadka, mało ma też wspólnego z odżywianiem, zapach mnie męczy, ale forma sztyftu jest najwygodniejsza i bardziej higieniczna, niż słoiczek. 

KNEIPP TAJEMNICA PIĘKNA
olejek do kąpieli
Produkt zużyłam w czasie dwóch kąpieli, ładnie pachniał i zmiękczał wodę. Była to miniatura z Shinyboxa, jak się okazało warta uwagi.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW

GARNIER FRUCTIS MEGA OBJĘTOŚĆ 48H
szampon
To nie jest szampon dla mnie, generalnie zielone szampony Garniera bardzo plącze mi włosy, ten nie był wyjątkiem; dodatkowo nie zauważyłam poprawy w objętość włosów, w trakcie stosowania.

SCHAUMA NATURE MOMENTS VOLUME
szampon
Pięknie pachnący szampon, z reguły te drogeryjne nie pachną najlepiej -zapachy są zwykle mocno chemiczne, jednak nie tutaj. Szampon nie splatał mi włosów, ale dobrze je oczyszczał. Z poprawą objętości też jest tu kiepsko, ale włosy po jego zastosowaniu są w moim przypadku dłużej czyste (mogę myć je co 2-3 dni, a nie codziennie!) i to największy plus, nigdy nie byłam fanką szamponów Schauma, ale ten mi się podoba :)


GARNIER FRUCTIS GOODBAY DAMAGE 
szampon
Absolutnie jedna z moich ulubionych serii drogeryjnych i najlepsza z Fructis. Szampon zmiękcza włosy, ale nie wzmaga przetłuszczania i co najważniejsze oczyszcza włosy.

GARNIER FRUCTIS GOODBAY DAMAGE
odżywka do włosów
Tak samo, jak pozostałe produkty z tej serii uważam, że to naprawdę dobry produkt, dla włosów suchych, kręconych, czy też wysokoporowatych - wygładza, zmiękcza i nabłyszcza.


BEAVER HYDRO REPAIR RESCUE CONDITIONER
odżywka do włosów
To wersja minaturowa i choć wydawało mi się, że to za mała pojemność, by dostrzec efekty to byłam w błędzie. Odżywka bardzo nawilża włosy, co w moim przypadku ma wpływ na brak puszenia i wygładzenie oraz nabłyszczenie włosów. Jestem bardzo zadowolona i gdyby nie to, że marze od dawna o przetestowaniu kosmetyków Davines, kupiłaby tę serię.

SCHWARZKOPF BC MONISTURE KICK
odżywka do włosów
Ten produkt, natomiast nie działam na mnie wcale, ułatwił mi rozczesywanie włosów it o jedyne co mogę o nim powiedzieć, być może większa ilość, stosowana regularnie daje lepsze efekty.

MAKIJAŻ


NYX LINGERIE SATIN RIBBON & COREST
matowe płynne pomadki
Byłam nimi zachwycona, aż do czasu sprawdzenia koloru Satin Ribbon, gdy okazało się, że jasne odcienie mają trochę inną konsystencję, jednak zachowuje się na ustach zupełnie inaczej niż ciemne. Te drugie są trwałe, równo się zjadają i co istotne nie wchodzą w załamania, nie tworzą skorupy na ustach i nie ważą się, a jasny Satin Ribbon z tego tylko słynął. Także jeśli macie ochotę na NYX LINGERIE, wybierzcie ciemniejszy odcień, a będziecie zadowolone!

LOVELY PERFECT LINE nr 1
ESSENCE LIPLINER nr 11 IN THE NUDE
konturówki do ust
Tanie, wydajne i w pięknych kolorach. Konturówka z Lovely jest bardziej miękka, gładko się rozprowadza, ta z Eseence jest trochę twardsza, ciągle jednak jest delikatna i dobrze się rozprowadza. Obie są trwałe i co najważniejsze nie wysuszają ust.


L'OREAL VOLUME MILLION LASHES FATALE
maskara
Bardzo lubię maskary z serii VML, mam do nich słabość, ta jednak jest moja najmniej ulubioną co nie znaczy, że jest bardzo zła. Jest trwała, intensywnie czarna, nie kruszy się i nie odbija, choć zasycha dość długo i także przez długi czas po otwarciu opakowania jest bardzo mokra. Delikatnie wydłuża, niestety nie pogrubia i nie podkręca (moich) rzęs. Szczoteczka idealnie zbiera króciutkie włoski.

MISS SPORT PERFECT STAY 
puder
Nie jest to najlepszy puder, ale nie jest też najgorszy, taki przeciętniak, który na niektórych podkładach bardzo ciemnieje. Matuje na 3-4 godziny, co nie jest rewelacyjnym wynikiem, ale jednak coś tam robi. Ładnie się stapia, nie podkreśla zmarszczek i włosków, jest bardzo wydajny i taniutki.


BIELENDA MAKE-UP ACADAMIE MATT nr 1
fluid matujacy
Zaskakująco fajny produkt! Dosyć kryjący i trwały, szczególnie jak na tę cenę - niecałe 10zł. Można go budować i dokałdając kolejne warstwy, nie tworzymy efektu maski. Kolor 1 nie jest bardzo jasny, na pewno nie nada się dla bardzo bladych osób. Podkładu nie ma zbyt wiele, jest przeciętnie wydajny, a z tubki dość trudno wydobyć resztki kosmetyku. 

INDIGO FIRESTARTER
próbka perfum
Zaskakująco trwały zapach, z lubianą przez mnie nutą bergamotki, dość kwiatowy i "lekki" choć wyczuwalny, jednak zupełnie szczerze nie skusiłabym się na perfumy z Indigo i nie chodzi o inspiracje zapachami od projektantów, czy trwałość, a dość wygórowaną cenę, jak na tego producenta.

POZOSTAŁE


HOLIKA HOLIKA ALOE 99
żel aloesowy
Bardzo uniwersalny żel: łagodzi, chłodzi i nawilża. Stosowałam go na twarz, włosy i ciało. Okazał się skuteczny i naprawdę wydajny. Na pewno wrócę do niego latem.

PAT&RUB OLEJEK ROZŚWIETLAJĄCY
Wstyd mi przyznać, jak długo miałam ten produkt, ale tak naprawdę użyłam go tylko raz dawno temu i stał, stał, przeprowadzał się z nami i czekał, sama nie wiem na co. Bardzo dużo drobinek, produkt silnie rozświetlający, lekko opalizujący, niestety na pomarańczowo. Bardzo przypominał oliwkę i tak też zachowywał się na skórze, dlatego też nie używałam go najchętniej.


SCHWARZKOPF GOT2BE VOLUMANIA
lakier do włosów
Mój ulubiony lakier do włosów, nie wysusza ich, za to dobrze utrwala, nie skleja i dobrze pachnie. Sama nie wiem, które to już opakowanie, a mam już kolejne.

ROSE PUCKER UP LIP MASK
maseczka do ust
Zestaw pięciu plasterków na usta, kupiłam w Tk Maxx, to ostatni z nich, więc czas na podsumowanie. Maska jest raczej sucha, co mnie zaskoczyło; ma mało płynu. Łatwo się nakłada i dobrze trzyma (nie spada, nie zawija w trakcie), nawilża intensywnie, jednak niedogłębnie i efekt utrzymuje się tylko przez kilka godzin po aplikacji.

KONIEC
Przyznam, że miałam jeszcze reklamówkę z opakowaniami po żelach pod prysznic, ale z rozpędu sprzątając łazienkę wyrzuciłam ją i gdy zorientowałam się co w niej było, okazało się za późno. Bez żalu, były to same żele Isany, które mają tu reprezentanta. Żele to ogólnie mój spory problem, mam w tej chwili 4 otwarte, każdy zużyty w połowie, bo nie trzymam ich pod prysznicem a w szafce i wyciągam w zależności od nastroju. Sami widzicie, że jak na trzy miesiące nie jest to imponujące denko, czasem potrafię tyle pokazać za jednym razem. Zastanawiam, się czy tempo zwolniło się, bo pozbyłam się już wszystkiego, co miałam od dawna, lub zużywałam nielubiane kosmetyki i uzupełnione nowości na razie są w użyciu? Czy może jesienią mam lżejszą rękę lub mniej chętnie się pielęgnuje? Nie wiem, muszę to poobserwować, dajcie koniecznie znać, jak jesień Was nastraja do kosmetycznych szaleństw?
Pozdrawiam Karolina!

Komentarze