Astor Perfect Stay 24H Powder + Perfect Skin Primer (Puder w kompakcie i baza 2 w 1) / recenzja

Z marką Astor nie mam wielkiego doświadczenia, mogę wręcz stwierdzić, że jest ono żadne. Z niewyjaśnionych przyczyn nie zatrzymuję się zbyt często przy szafie tej marki, nie myśląc nawet o zakupie jakiegoś kosmetyku. Wyjątkiem okazał się puder prasowany, który ma także właściwości bazy z linii Perfect Stay 24. Dopiero po zakupie pudru, zaczęło mnie nękać przeczucie, że znam ten produkt, a  pudełko i zawartość Perfect Stay wydały mi się nader znajome. Przez kilka dobrych godzin nurtowało mnie to, skąd znam ten produkt, skoro na pewno nigdy wcześniej go nie stosowałam. Aż w końcu wpadłam na to: gdyby nie fioletowe opakowanie to pudełko byłoby identyczne z Rimmel Lasting Finish, o którym pisałam na blogu kilka miesięcy temu (wpis znajdziecie tutaj). Od razu pojawiło się w mojej głowie pytanie, czy to aby nie ten sam produkt? Oba są w kocu produkowane przez COTY, ale ochłonęłam, dałam mu szansę, a teraz czas podzielić się wnioskami z Wami. 



opis producenta:
Puder w kompakcie Astor Perfect Stay 24H Powder + Perfect Skin Primer to puder 2 w 1. Łączy w sobie efekt idealnego krycia fluidu i satynowo-matowe wykończenie pudru. Nowoczesna formuła pudru pozwala na stosowanie dwóch możliwości aplikacji: na mokro i na sucho. Stosując puder na sucho, matujemy skórę twarzy, a kiedy używamy go na mokro, staje się on lekkim podkładem, który perfekcyjnie kryje nasze niedoskonałości skóry. Puder Perfect Stay 24H ma w sobie bazę, dzięki której `wtapia się` w skórę, jednocześnie pozwalając jej oddychać. Nieskazitelna cera jest dobrze chroniona i pozostaje w idealnym stanie przez cały dzień.



opakowanie i zapach:
Znajoma już mi puderniczka, jest bardzo wygodna; ma ukryte dno a w nim lusterko i gąbeczkę do poprawek w ciągu dnia, gąbeczka jest sylikonowa, dość mało wygodna i oczywiście niehigieniczna, ale jako ostateczne koło ratunkowe lepiej ja mieć niż nie. Całość jest solidna, tylko napis na przodzie szybko się ściera; a na dodatek wszytko jest identyczne z Rimmel. Puder ma dość ziemistą jak dla mnie woń. 

konsystencja i wydajność:

Konsystencja pudru jest jakby lekko mokra, choć wciąż pyląc się lekko. Po 2 miesiącach stosowania zaczęło przebijać się dno, po kolejnych 2 jest w fazie rozszerzania się, ale jeszcze do zupełnego końca mu sporo brakuje, korytko na puder jest stosunkowo głębokie, jeśli tak jak ja nabieracie produkt w jednym miejscu to w rogach będzie go jeszcze sporo :) Określiłabym wydajność, jako dość przeciętną, przy stosowaniu 1-2 razy dziennie (nieregularnie , według upodobań).



działanie:
Matujące i to trwałe, ale raczej średnie, niż mocne. Puder przez wiele godzin (nałożony na podkład matujący), wygląda dobrze, ale wymaga poprawek w ciągu dnia; ma też właściwości lekko kryjące. Nie waży mi się, ściera w miarę równo, dzięki konsystencji daje efekt "wygładzenia cery", nie wchodzi w załamania, nie podkreśla włosków. Stapia się i pozostaje niewidoczny. Nie wysusza skóry, mnie nie zapycha.

cena i dostępność:

Puder kupimy wszędzie tam, gdzie jest szafa Astor, czyli w sieciowych drogeriach i osiedlowych sklepach zapewne też, w dzikszych hipermarketach na hali oraz oczywiście online, jest właściwie wszędzie :) Cena rekomendowana przez dystrybutora, a to do niej się zawsze odnoszę to 40,99 za 7g, ale bardzo często można kupić go w promocyjnej cenie.



podsumowanie:
Wiele osób ceni go za dużą gamę bardzo jasnych odcieni bez różowych pigmentów, ja mam kolor 102 Golden Beige i jak dla mnie ma on różowe tony, wiec nie wiem jak się odnieść do internetowych rewelacji. Sama trwałość i efekt matu są moim zdaniem zadowalające, nie wybitne, ale oceniam puder jako dobry i jeśli macie ochotę go sprawdzić, a nie wymagacie matu przez 24 godziny, co próbuje wmówić opakowanie, to bardzo go Wam polecam. 

Jeśli macie ten puder, to chętnie dowiem się jakie macie o nim zdanie; jeśli planujecie go kupić lub też Was nie interesuje, to oczywiście też dajcie znać w komentarzach.



WeeMini
↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Nie miałam do czynienia z tym produktem, najprędzej kupiłabym go przy dobrej promocji; regularnie cena dla mnie za wysoka :)
    Pozdrawiam, marciik.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój wytłumaczyłam w listopadzie podczas -49% w Rossmanie^^ Generalnie jestem przeciwniczka płacenia za produkty drogeryjne 40-50, a o 60, czy 70 to już nie ma mowy ;p Dlatego nawet droższe produkty, kupuje podczas promocji.

      Usuń
  2. Jakoś mnie nie ciągnie do produktów z Astor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie, ale jak się okazało po tym pudrze, czasem warto "zabłądzić".

      Usuń
  3. ja rzadko kiedy sięgam po pouder jak już transparentny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pudry transparentne rządzą latem, zimą potrzebuje trochę więcej trwałości i krycia - więc każda pomoc dla podkładu mile widziana :)

      Usuń
  4. Nigdy nie miałam :) Ja aktualnie poluję na Blot z MAC oraz Studio Fix Foundation to Powder również z MAC, więc mam nadzieję, że super się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blot zupełnie nie jest w moim stylu, ja raczej wole satynowe wykończenia niż taki ciężki głęboki mat, ale mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)

      Usuń
  5. hmm dziwna sprawa z tymi różowymi tonami, sama go nie miałam więc ciężko ocenić, ale ja bardzo lubię Sexy Mama The Balm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sexy Mamę miałam chyba 4, a może już nawet 5 lat temu, faktycznie kolor miała genialny; ale z tego co pamiętam pyliła się jak nie wiem^^ przez co też była mniej wydajna.

      Usuń
  6. Mi się właśnie też kojarzy z tym Rimmel, który aktualnie jest moim ulubieńcem :). Może zrobisz porównanie tych dwóch produktów? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dla mnie też nie, dodam tylko, że Rimmel był bardziej żółty ^^

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Właśnie! Nie wiem, czy widać to dobrze na zdjęciu, ale niestety nie będzie dla każdego :)

      Usuń
  9. Jakoś wielką fanką tej marki nie jestem, jedynie kusi mnie wypróbowanie Stay Matte ;) Poza tym wolę pudry transparentne bo zwykle trudno znaleźć mi tak jasny puder :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe skąd w tak wielu z nas ta rezerwa do Astora, w tej gamie są bardzo jasne kolory, tyle, zę lekko różowe. PS. A Stay Matte to nie przypadkiem Rimmel? :)

      Usuń
  10. Oo widzisz ja nie mam zbyt wielu produktów tej marki. Co do tego pudru to odrazu widzę, że nie dla mnie. Zazwyczaj unikam różowych tonów, a ten chyba właśnie w takowe wpada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też Astor to ląd nieznany, ten puder kupiłam na przełamanie lodów, co w miarę się udało. A co najzabawniejsze kolor w świetle rossmanowskich jarzeniówek, nie wydawał się wcale różowy ^^

      Usuń
  11. Miałam kilka podejść do pudrów w kompakcie ale ostatecznie najlepiej sprawdzają się u mnie sypkie ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja miałam kilka podejść do pudrów sypkich i jednak kamień u mnie wygrywa ^^

      Usuń
  12. niestety na mojej skórze nie lubię matowego wykończenia, ale to dlatego, że jest sucha i zdecydowanie wolę rozświetlenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam raczej skórę suchą, jednak zimową porą zawsze wybieram mat, rozświetlenie zostawiam na jaśniejsze dni :) Jakoś lepiej tak się czuję w swojej skórze.

      Usuń
  13. Z Astora jeszcze nie miałam, ale zdarza mi się sięgać po pudry matujące. Myślę, że trwałość byłaby dla mnie zadowalająca bo oczywiście ślepo nie wierzę w obietnice producenta, że puder zapewni mi mat przez 24h. Jak dla mnie całkiem dobra trwałość to taka do 8h. Poprawki w ciągu dnia nie stanowią dla mnie dużego problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest świadome i racjonalne podejście! Ja też nie widzę problemu w poprawce makijażu po kilku godzinach, szczególnie przy dużej zmianie - ale wiadomo zdnania są różne :)

      Usuń
  14. podoba mi się w nich to że posiadają dużą gamę odcieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to duży plus :) I ciągle rzadkość na naszym rynku :)

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa skąd wynika ta niechęć do Astor? Jakość? Ceny? Promocja?

      Usuń
  16. Takie ukryte dno na lusterko i gąbeczkę to fajna sprawa.
    Nigdy go jeszcze nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze zainteresowałam Cię nim trochę :) A recenzji innych pudrów u mnie też sporo :)

      Usuń
  18. U mnie się zupełnie nie sprawdził, ale dobrze że jesteś zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam korektor z tej serii, był ok ale bez szału. Właśnie miał bardzo jasny kolor co było plusem, ale krycie średnie
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektor to chyba najpopularniejszy element tej serii, widuje go dość często na blogach; może właśnie dzięki kolorystyce.

      Usuń
  20. Jak na razie mam ten podobny puder z Rimmela i fajnie się u mnie sprawdza. Myślałam, że szybko dobije dna, a tu końca nie widać :P Myślę, że ten też kiedy wypróbuję, bo spodobały mi się jego jasne odcienie ;)

    Za opakowanie też należy się duży plus! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie to plus obu, naprawdę wygodne; pudry są do siebie generalnie bardzo podobne - nawet z wydajnością, wydaje mi się tylko, że Rimmele są bardziej żółte i tym u mnie wyrywają :)

      Usuń
  21. Zastanawiam się nad jego zakupem :) Mam korektor i myślę nad zakupieniem całej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozumiem jesteś zadowolona z korektora? Puder generalnie polecam; nie jest bez wad, ale raczej ma ich mniej niż więcej :)

      Usuń
  22. Nie znam go ale wygląda bardzo fajnie ;)
    Jeśli mogę prosić o kliknięcie chociaż w jeden link, bardzo mi pomożesz;)
    http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/02/czesc-wszystkim-nie-byo-mnie-tu-az.html
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę koniecznie wypróbować ten puder!:)

    Zapraszam do obserwacji naszego bloga !:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpowiedzi
    1. Nie jest to produkt, który koniecznie trzeba mieć, ale jak już się trafi, nie będzie zły :)

      Usuń
  25. Mam go, bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz