Próbując przetrwać upały część #wodatermalna

Próbuje przetrwać upały, tak dokładnie próbuje i wydaje mi się, że przez większość dnia przegrywam tę walkę. Szczęście w nieszczęściu, że zdążyłam wyzdrowieć przed nimi, bo już zupełnie bym się poddała "gorączce" (tak, tak w ubiegłym tygodniu walczyłam z silnym przeziębieniem i wysoka temperaturą). Nie wiem co jest powodem tego, że tak kiepsko znoszę te pogodę w tym roku, może to że siedzę w gorącym miejskim skwarze, zamiast poleżeć nad brzegiem wody? Cóż w tym roku taka przyjemność spotka mnie dopiero w drugiej połowie września, tak to bywa  i nie mam zamiaru jakoś szczególnie and tym ubolewać. ale chciałabym do tego czasu wytrwać, dlatego ratuje się wodą tą do picia i tą termalną.

Korzystając wiec z okazji, zrobiłam więc krótką listę wód termalnych z ich największymi wadami i zaletami (oczywiście moim zdaniem). Nie ukrywam też, że jestem ciekawa jak i u Was wypadły i która jest tą ulubioną :)


La Roche Posay, Thermal Spring Water 
Pierwsza woda jakiej używałam, a miało to miejsce jakieś 5-6 lat temu; polecona i używana do łagodzenia zabiegów laserowych z których korzystałam. Można kupić ją także w olbrzymim 300ml opakowaniu, bardzo nie poręcznym, ale to własnie po to sięgałam wówczas najczęściej ze względu na cenę, kilka lat temu wody były znacznie droższe, chyba ze względu na mniejszy wybór. Woda ta sprawdza się tak jak powinna; odświeża, chłodzi, nawilża, łagodzi - robi wszystko, niestety jest bardzo nie wydajna i to jej jedyna wada. Produkt jest bezzapachowy i należy go osuszać. 
150ml/ ok 30
Skład: Wodorowęglany 396 mg/l, Wapń 140 mg/l, Krzemionka (SiO2) 30 mg/l, Magnez 4,9 mg/l, Stront 0,260 mg/l, Selen 0,060 mg/l, Cynk 0,022 mg/l, Miedź 0,005 mg/l

Vichy, Eau Thermale
Przypadek podobny do powyższego, to znaczy działający podobnie, ale jednak wydajniejszy mimo, że można go kupić w mniejszych opakowaniach tu na zdjęciu to akurat 50ml. Produkt ma podobno wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, tego  efektu nie zauważyłam, więc gdyby ktoś chciał się przyczepić ;p Traktując ja jednak kryteriami nawilżenia, łagodzenia i odświeżenia, nie mogę jej niczego zarzucić. 
50ml/ ok 17zł
Skład: (mg/l) Bicarbonates 4776,3; Chlorures/chloride 357,0; Potassium 99,6; Fluor/fluorine 8,8; Sodium 1860,0; Calcium 150,6; Magnesium 12,3; Fer/iron 1,0;
pH neutral


Caudalie, Grape Water
Ten produkt jest inny niż pozostałe, po pierwsze ma zapach i to winogronowy, po drugie inaczej się rozpyla moim zdaniem drobniej. Nawilża i łagodzi. W 100% ekologiczna. Wciąż nie wiem, czy ją uwielbiam, czy jest przeciętna ;p 
75ml/25zł
Skład: Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water*, Vitis Vinifera (Grape) Juice*, Nitrogen.

*Plant origin

Uriage, Eau Thermale d`Uriage
Tej wodzie jestem "wierna" najdłużej; spisuje się i naprawdę ją lubię. Czym się wyróżnia, tym, że nie trzeba jej odciskać/wycierać; dla mnie jednak największym plusem jest dostępność i stosunek wielkości do ceny. Kupuję ją zawsze w promocji w Super Pharm, a w promocji jest prawie zawsze, będę kupowała pewnie jeszcze bardzo długo :) Jest też moim wybawieniem, podczas nakładania maski GlamGlow, bo nie zniosłabym tego pieczenia ;p
150ml/ok 30zł / promocja 13zł
skład: SO4 - 2862 mg/l, CI - 3500 mg/l, HCO3 - 390 mg/l, K - 45,5 mg, Mg - 125 mg/l, Zn - 160 mikrogramów/l, Fe - 15 mikrogramów/l, Li - 2 mg/l, Al - 12 mikrog/l, Cu - 75 mikrog/l, Mn - 154 mikrog/l, Si - 42 mg/l, Ca - 600 mg/l, Na - 2360 mg/l (23.04.2009) 

Oto i szybki przegląd, mam nadzieję, że dajecie rade upałom, a i ja je jakoś przetrwam. Jeśli zwracacie uwagę na składy, lub szukacie czegoś konkretnego w produkcie, pewnie jesteście w tej kwestii bardziej wybredne, ja obecnie myślę tylko o przyjemnym chłodzie i każdy z produktów zadowala mnie. 
pozdrawiam Weemini

 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Chętnie z Uriage bym wodę kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ponoć w weekend ma być jeszcze gorzej ;/ na szczęście u mnie w pracy jest klima, a w domu pomaga wentylator ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wodę z Uriage, fajnie nią sobie spryskać twarz przy takich upałach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam tą z LRP ale to było kiedyś jak nie wiedziałam po co w ogóle ją kupiłam i komuś ją dałam :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Tych wód termalnych jeszcze nie miałam ale fakt do odświeżania w upały się przydaje :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tylko winogronowej, a z pozostałych trzech najczęściej sięgam po Vichy, LRP leje się prawie strumieniem po twarzy, a Uriage mam od niedawna pierwszą buteleczkę, więc właściwie póki co nie mam zdania :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uriage chodzi za mną już chyba od roku a nadal jej nie mam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam Uriage! ;) I bardzo lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie najlepsza jest Uriage.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uriage uwielbiam, ale ciekawi mnie jeszcze woda winogronowa :)
    Kochana poklikasz w linki w najnowszym poście ? Bardzo proszę ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tych znam tylko Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja uwielbiam upały :D a jeśli chodzi o wody termalne to nie używam bo jakoś nie widzę efektów jakoś to mi się wydaję zbędne, ale może nie trafiłam na taką która by mnie zachwyciła i dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Uriage! Czaję się na winogronową:D

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam Uriage! najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz