Yves Rocher, Les Plaisirs Nature, Huile D`Olive AOC Provence #recenzja

Naprawdę nie mam zamiaru się powtarzać, ale muszę: "uwielbiam peelingi". Dlatego, znów zapraszam na recenzje produktu z tej gamy, tym razem mowa o "Huile D`Olive AOC Provence" z serii "Les Plaisirs Nature" od Yves Rocher. 


Zacznę od opisu opakowania, gdyż wydaje mi się dość interesujące w porównaniu do innych marek. Jak widzicie jest wzorowane na słoik; wykonano je z lekkiego plastiku z bardzo mocnym, metalowym zamknięciem, które przysparza problemów z otwarciem; szczególnie mokrymi dłońmi. Ładnie prezentuje się w łazience, a także pozwala wykorzystać 100% peeling. W dodatku jest przyjazne środowisku, gdyż ulega biodegradacji. Możemy je też wykorzystać (do innych celów), choć nie pozbędziemy się raczej zapachu. Konsystencja nie jest zbyt zbita, ale także nie lejącym, o kolorze zielonych oliwek :) Z drobnymi, piaskowymi drobinkami, które zaskakująco dobrze ściera naskórek. Peeling przyjemnie pachnie, nie czuć w nim jednak oliwek, a bardziej kwiaty, ale też trochę ogórka, stanowczo jest to świeża woń. Kosmetyk nie uczula, ani nie podrażnia. Nie przesusza skóry, a nawet delikatnie ją nawilża, co jest dużym plusem. Drobinki są niewielkie, jednak bardzo dobrze złuszczają, stosunkowo delikatnie, tarcie nie powoduje dyskomfortu, jednak cały zabieg jest bardzo skuteczny. Po wykonaniu peelingu skóra jest bardzo wygładzona, jedwabista w dotyku. A przy regularnym stosowaniu, stan skóry widocznie się zmienia, to chyba pierwszy raz gdy spotkałam się z takim działaniem. Skóra wygląda na ładniejszą i rozjaśnioną. Kosmetyk ma krótki termin przydatności (3 miesiące), jednak przy regularnym używaniu nie ma możliwości się przeterminować. Mi wystarczył na ok 6 użyć, może nie jest to bardzo duża wydajność, ale przy efektach jakie daje mogę mu to wybaczyć. Za pojemność 200ml zapłacimy 39,90zł, jednak stanowczo warto. Peeling ten zdetronizował mojego dotychczasowego ulubieńca z Organique (więcej znajdziecie na ten temat tu). Podsumowując jest to najlepszy peeling z jakim się spotkałam, a uwierzcie miałam ich wiele; daje rzeczywiste efekty - zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne, ma w miarę przyzwoity skład i ładny zapach. Czego chcieć więcej :) Ja polecam!




 ↓↓ OBSERWUJ BLOGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z POSTAMI ↓↓

Komentarze

  1. Dobrze, że się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go miałam i dla mnie to totalna masakra była:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mi się podobają takie słoiczki :) Szkoda tylko, że na 6 użyć wystarczył, troszkę mało na tą cenę, ale ważne że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj używam peelingów domowej roboty, ale ten prezentuje się tak dobrze, że dla samego opakowania moża kupić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oo fajny peeling, ja też uwielbiam peelingi ale z YR miałam tylko jeden ale gruboziarnisty, muszę go przetestować :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz