NYX Matte Lipstick MERLOT kolor 16 / recenzja

Od kąt odkryłam matowe pomadki, używam tylko takich. Mam kilka, nie jakoś przesadnie dużo, jednak każdą innej marki; zwykle w odcieniach czerwieni lub pomarańczu, bo niestety w różach nie wyglądam najlepiej. Pomadki, które miałam do tej pory zadowalały mnie, żadna jednak nie powodowała efektu wow. Nie szukałam specjalnie czegoś, właściwie to nie wiedziałam czego oczekuje, aż w końcu trafiłam na NYX "MATTE LIPSTICK", kupioną bez planowania, na której punkcie dosłownie zwariowałam!
Mój kolor to 16 - Merlot, piękny kolor czerwonego wina. Barwa przyciąga wzrok, mnie zachwyca, a u innych zbiera komplementy :) Co powinno być wystarczającą zachętą do sprawdzenia tego koloru ^^ Pomadka jest świetnie na pigmentowana, co oprócz głębokiego koloru, zapewnia też długotrwałość. Jest też dość wydajna dzięki pigmentom odrobina wystarczy, by pokryć usta. Konsystencja jest gęsta i kremowa. Wykończenie jest w 100% matowe, ale nie tworzy sztucznego efektu, nie przerysowuje ust. Dodatkowo naprawdę jest niezniszczalna; sprawdza się w ciągu 8 godzinnego dnia, podczas którego jem i pije bez obaw, oczywiście po posiłkach traci lekko na kremowości, ciągle pozostawia jednak zabarwione usta. Gdy jednak zaczyna ścierać się z ust, dzieje się to w równomierny sposób, bez plam. Pomadka może podkreślać suche skórki, jednak to cecha matowych szminek; nie wysusza ich; nie ma więc mowy o brzydkich przesuszonych ustach. Należy tez pamiętać, ze pomadki o tym wykończeniu nie maja właściwości nawilżających i nie można od nich tego wymagać. Cena to niecałe 30zł, co przy tej jakości jest nie duża kwotą. Jedyne, co można uznać za minus to dostępność, markę NYX znajdziemy w perfumeriach Douglas w ograniczonej ofercie, wszystkie kolory dostępne są wyłącznie w firmowych salonie, który znajduje się tylko w stolicy. Pełna gama kolorystyczna jest bardzo bogata, żałuje więc ogromnie, że nie jest powszechnie dostępna ;/ Nie można też wierzyć zdjęciom na stronach gdzie można kupić NYX Matte Lipstick, gdyż w rzeczywistości kolory zwykle się różnią, warto szukać więc realnych zdjęć w internecie. Opakowanie jest czarne i matowe, opatrzone białymi napisami i jak dla mnie zbyt dużą ilością naklejek, które odbierają mu szyku; nie mniej jest dość porządne, nie zauważyłam by pomadka otwierała się. 

Ta pomadka to mój hit. Lubie w niej dosłownie wszystko :) Konsystencje, trwałość i kolor :) A marka NYX zdobyła moje serce na tyle był chciała wypróbować ich inne produkty :)Używam jej z konturówką o nazwie "Plum", numer 812, również od NYX. Konturówka również jest bardzo trwała i ma świetną konsystencje. Polecam! Oba produkty :)

Komentarze

  1. bardzo ładny soczysty kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna jest! Bardzo lubię taki odcień czerwieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten kolor jest cudny :) muszę jej poszukać w Douglasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym ją zobaczyć na ustach:) uwielbiam nyxa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio NYX coraz bardziej wkrada się w moje łaski :)
    Bardzo ciekawy blog - opisujesz większość kosmetyków, które sama posiadam więc na pewno będę tu częściej zaglądała ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda,że nie pokazałaś koloru na ustach :( Od pewnego czasu kusi mnie ta pomadka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki piękny, chłodny i mocno nasycony odcień. Bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz